Tarnovia Tarnów uległa na własnym boisku drużynie Czarnych Sosnowiec 3:6 w spotkaniu 16. kolejki kobiecej Ekstraligi. Mimo dobrej postawy w pierwszej połowie, zawodniczki „Tovii” musiały ostatecznie uznać klasę rywalek.
Po niespełna miesięcznej przerwie piłkarki Tarnovii Tarnów wróciły do gry. Na podopieczne Jacka Bobro czekał przeciwnik z górnej półki. Drużyna Czarnych Sosnowiec to Mistrz Polski z ubiegłego sezonu, który w trwających rozgrywkach ma aspiracje na obronienie tytułu. Przed wtorkowym meczem zajmował 3. miejsce w tabeli, zaś broniąca się przed spadkiem Tarnovia plasowała się na 10 miejscu. Różnica punktowa między zespołami wynosiła aż 21 punktów na korzyść gości, więc nietrudno było wskazać faworyta spotkania.
Przyjezdne od początku dominowały i próbowały narzucić swój styl gry. Długo jednak nie potrafiły znaleźć sposobu na defensywę Tarnovii. Sosnowianki cierpliwie budowały atak pozycyjny i czekały na błąd przeciwniczek, który przydarzył się gospodyniom w 17. minucie meczu. Po wyjściu z bramki Magdaleny Syrek, gola na pustą bramkę strzeliła Agnieszka Jędrzejewicz.
Tarnowiankom bardzo trudno było przedrzeć się przez obronę Czarnych. Podopieczne Jacka Bobro długo nie wychodziły z własnej połowy, ale w 25. minucie stworzyły sobie wreszcie pierwszą dogodną okazję i błyskawicznie zamieniły ją na bramkę. Mocny strzał z wysokości pola karnego oddała Katarzyna Białoszewska, dzięki której gospodynie wyrównały stan meczu.
W 35. minucie rzut karny sprokurowała bramkarka Tarnovii Magdalena Syrek, która sfaulowała przeciwniczkę w polu karnym. Piłkę na jedenastym metrze ustawiła Martyna Wiankowska, która płaskim uderzeniem przy prawym słupku wyprowadziła przyjezdne na prowadzenie.
Piłkarki „Tovii” ani myślały składać broni. Tuż przed przerwą akcję lewym skrzydłem zainicjowała Katarzyna Białoszewska. Po jej dośrodkowaniu na oddanie strzału nie zdecydowała się Katarzyna Trytek, ale odegrała do Pauliny Wałaszek. Ta uderzyła jednak nieczysto, a piłka spadła pod nogi Białoszewskiej, która w takich sytuacjach się nie myli i po raz drugi w tym meczu doprowadziła do wyrównania.
Druga połowa rozpoczęła się dla gospodyń w najgorszy możliwy sposób. Czerwoną kartką została ukarana Gabriela Gębica, w efekcie czego piłkarki „Tovii” musiały sobie radzić w dziesiątkę i gole doświadczonych i utytułowanych zawodniczek z Sosnowca były kwestią czasu. W 59. minucie po rzucie rożnym bramkę na 2:3 zdobyła Patrycja Fiszerova. Sześć minut później było już 2:4. Akcję lewą stroną boiska napędziła Jędrzejewicz, która posłała piłkę w pole karne do Martyny Wiankowskiej.
Na tym przyjezdne nie poprzestały. W 68. minucie prowadzenie podwyższyła Zofia Buszewska, która strzałem z bliskiej odległości pokonała Syrek. Golkiperka Tarnovii w całym meczu broniła dość niepewnie i nie była najmocniejszym ogniwem zespołu.
W 86. minucie gola na 2:6 zdobyła Kinga Kozak i gdy wydawało się, że wynik do końca nie ulegnie już zmianie, gospodynie stać było jeszcze na jedną bramkę. W 88. minucie po rzucie rożnym piłkę do bramki głową skierowała Klaudia Kubaszek.
Ostatecznie Tarnovia poniosła porażkę wynikiem 3:6. Następna okazja do zdobycia trzech punktów w najbliższą sobotę, 23 kwietnia w Łęcznej, gdzie „Tovię” czeka niełatwy pojedynek z Górnikiem.