Handball Stal Mielec, po ostatnich dwóch zwycięstwach przed własną publicznością, tym razem przegrała u siebie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 25:30.
Do starcia z Piotrkowianinem w ramach 15. serii PGNiG Superligi podopieczni Rafała Glińskiego podchodzili w dobrych nastrojach, ponieważ tydzień wcześniej pokonali u siebie Zagłębie Lubin.
Goście Piotrkowa Trybunalskiego jednak również nie chcieli przerywać swojej zwycięskiej passy i to oni byli wskazywani jako faworyt spotkania.
Początek meczu wcale jednak nie wskazywał na tak dużą dysproporcję pomiędzy obiema drużynami. To mielczanie przez pierwsze fragmenty spotkania utrzymywali jednobramkowe prowadzenie. Piotrkowianin prowadzenie uzyskał dopiero po upływie kwadransa, kiedy to zawodnicy Stali zaczęli popełniać indywidualne błędy.
W kolejnych minutach dały o sobie znać mankamenty, które od początku sezonu są bolączką Stali, czyli niestabilna forma w ataku i faule w ofensywie.
Wykorzystywali to goście, którzy stopniowo powiększali przewagę i na przerwę schodzili z trzybramkowym prowadzeniem (11:14).
Po zmianie stron mielczanie zaczęli grać lepiej w obronie. Dwukrotnie dobrze interweniował Dawid Dekarz, a bramka Denisa Wołyncewa pozwoliła zmniejszyć prowadzenie gości. Kiedy wydawało się, że ‘biało-niebiecy’ doprowadzą do remisu, w 34. minucie Łukasz Nowak otrzymał czerwoną kartkę za faul na Piotrze Jędraszczyku.
W dalszej części meczu o ile wciąż dobrze funkcjonowała obrona, tak w ataku gospodarze często się mylili, co skrzętnie wykorzystywali szczypiorniści z Piotrkowa Trybunalskiego.
Kwadrans przed końcem Piotrkowianin miał trzy bramki przewagi (17:20). Na gola Marcina Szopy odpowiedział z rzutu karnego Grzegorz Sobut.
W 49. minucie goście zadali dwa szybkie ciosy i zdobyli dwa gole po kontrach (Piotr Swat i Marcin Szopa) i wysunęli się na prowadzenie pięcioma bramkami. Trener Rafał Gliński musiał wziąć czas i wstrząsnąć drużyną, której mecz wyraźnie wymykał się z rąk.
Czas nie pomógł – kolejna strata, kontra i bramka Stolarskiego. Ogółem fragment od 46. do 49. minuty goście wygrali 6:2. Wynik końcowy był już właściwie rozstrzygnięty.
Do ostatniej syreny obraz gry nie zmienił się i ostatecznie Stal musiała uznać wyższość Piotrkowianina.
Handball Stal Mielec – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 25:30 (11:14)
Stal: Dekarz, Procho – Wojdak 2, Wołyncew 2, Smolikow 2, Sobut 4, Graczyk 1, Nowak Puljizović, Osmola, Nikolić 2, Wilk 3, Krupa 3, Pribanić 5, Misiejuk 1. Trener Rafał Gliński.
Piotrkowianin: Kot, Chmurski, Ligarzewski – Babicz 5, Surosz 1, Stolarski 3, Musiołek 3, Sadowski 1, Jędraszczyk 3, Wawrzyniak, Szopa 7, Mastalerz 1, Swat 5, Pacześny, Doniecki, Pożarek 1. Trener Bartosz Jurecki.