Cudu nie było i siatkarki Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów w poniedziałek (14.11) przegrały wyjazdowe spotkanie z KS DevelopRes Rzeszów 0:3.
Pierwszy set to prawdziwy pokaz siły wicemistrzyń Polski, które dominowały nad tarnowiankami w każdym aspekcie i zasłużenie wygrały 25:12. 'Żyrafy’ miały ogromne problemy z przyjęciem, co następnie odbijało się na rozegraniu i kończeniu ataków. Gospodynie pewnie broniły i wyprowadzały groźne kontry, które siały spustoszenie w szeregach tarnowskiego zespołu.
Druga partia była już bardziej emocjonująca. Tarnowskie 'Żyrafy’ miały w nim kilka dobrych momentów, jednak grały bardzo nierówno – przy zagrywce Katarzyny Marcyniuk potrafiły seriami zdobywać punkty, by później, najczęściej po serii niewymuszonych błędów, stracić kilka piłek z rzędu. Ostatecznie to rzeszowianki zagrały mądrzej, zwłaszcza w końcówce, co pozwoliło im wygrać 25:22 i zgarnąć drugiego seta.
W trzecim secie podopieczne trenera Marcina Wojtowicza znów postawiły się zdecydowanym faworytkom, ale i tym razem gospodynie nie dały się zaskoczyć i ponownie wygrały 25:22, co ostatecznie pozwoliło im dopisać trzy punkty meczowe do swojego konta.
Warto podkreślić, że w całym meczu zawodniczki Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów miały duży problem ze wykorzystywaniem okazji, osiągając tylko 31% skuteczności w ataku. Z tą bolączką 'Żyrafy’ muszą się mierzyć od początku sezonu.
Tarnowianki kolejny mecz rozegrają już w najbliższy piątek (18.11). Również na wyjeździe zmierzą się z mistrzyniami Polski Grupą Azoty Chemikiem Police.
KS DevelopRes Rzeszów – Roleski Grupa Azoty ANS Tarnów 3:0 (25:12, 25:22, 25:22)