Polski chodziarz, Dawid Tomala w wielkim stylu sięgnął po złoty medal w chodzie sportowym na 50km. Reprezentant Polski zdeklasował rywali, wygrywając z przewagą 36 sekund nad srebrnym medalistą, Niemcem Jonathanem Hilbertem i 51 sekund nad Kandyjczykiem Evanem Dunfee, który wywalczył brąz.
Sukces Polaka należy traktować jako sporą sensację. Występ na Igrzyskach był trzecim startem Tomali na tym dystansie. W swojej karierze Polak skupiał się głównie na dystansie 20 km, który przyniósł mu 19. miejsce w Londynie przed dziewięcioma laty.
Rywalizację na trasie w Sapporo Odori Park Polak rozpoczął bardzo spokojnie i przez pierwszą część dystansu utrzymywał się w grupie pościgowej. W okolicach 30. km Tomala zaatakował i odskoczył konkurentom. Z każdym kilometrem zyskiwał coraz większą przewagę, dzięki której linię mety mógł przekroczyć bez oglądania się na rywali.
To piąte w historii olimpijskie złoto w chodzie dla Polski. Najbardziej utytułowanym chodziarzem w naszym kraju jest Robert Korzeniowski, który w swoim dorobku ma cztery medale z najcenniejszego kruszcu wywalczone na Igrzyskach w Atlancie (1996) na dystansie 50 km, dwukrotnie w Sydney (2000) na dystansie 20 i 50 km oraz w Atenach (2004) na 50 km.
Dawid Tomala nie będzie miał jednak okazji obronić tytułu na Igrzyskach w Paryżu za trzy lata. Konkurencja ma zostać usunięta z programu olimpijskiego.
Polska ma już na koncie 11 medali wywalczonych w Tokio. Zdobywając tytuł mistrza olimpijskiego, Tomala dołączył do grona złotych medalistów, wśród których znajdują się Anita Włodarczyk (rzut młotem), Wojciech Nowicki (rzut młotem) oraz sztafeta mieszana 4×400 m.
Aktualna pozycja, jaką zajmuje polska reprezentacja w klasyfikacji medalowej to miejsce 17. Jest jednak duża szansa na poprawę tej lokaty. Jeszcze dziś do walki przystąpi oszczepniczka, Maria Andrejczyk, która wymieniana jest wśród kandydatek do zdobycia medalu. Już pięć lat temu na Igrzyskach w Rio de Janeiro, Andrejczyk sensacyjnie otarła się o podium przegrywając brązowy medal o dwa centymetry.
Największe nadzieje wiążemy z kobiecą sztafetą 4×400 m. „Aniołki Matusińskiego” pewnie przebrnęły przez eliminacje i w finale zaplanowanym na sobotę, 6 sierpnia powalczą o mistrzostwo olimpijskie.