Ewangelizacja zaczyna się od relacji – mówi tarnowski misjonarz ks. Grzegorz Kubalica. Od 6 lat głosi on Ewangelię w Peru razem z ks. Pawłem Stecem.
Kapłan w audycji Rozgryźć Kościół mówił o duszpasterstwie i wyzwaniach związanych z posługą na innym kontynencie.
– Taka duża trudność jaka występowała na początku to był ich sposób przeżywania wiary. Odbiega on od naszego europejskiego, polskiego sposobu pojmowania wiary. Jest to u nich powierzchowne. Jeżeli nie ma relacji, kontaktu z drugim człowiekiem, to też nie ma Ewangelizacji. Latynosi są bardzo otwarci, kontaktowi. Bez nawiązania relacji, bez wzbudzenia zaufania nie można mówić o Bogu. Nawet ci, którzy są w różnych sektach, są daleko od Pana Boga, chcą słuchać, są gotowi na rozmowę i pytają o Pana Boga.
W Peru jest także dużo sekt.
– W parafii, w której posługuję jest 30 wiosek i w każdej z nich jest przynajmniej jedna sekta. To jest duży problem, ponieważ ci ludzie chodzą na spotkania do sekt, przychodzą do kościoła i chodzą także do szamanów. Niestety Peruwiańczycy nie mają takiej świadomości, jasnego określenia się. Są takie sytuacje np. kiedy ktoś przychodzi z prośbą o poświęcenie wody, ponieważ potrzebuje jej szaman do swoich rytuałów. Niestety ludzie nie rozumieją tego, że to jest sprzeczne. Długa praca przed nami.
Miejscowa ludność zajmuje się uprawą roli, hodowlą zwierząt. Kobiety pracują więcej niż mężczyźni. Często doświadczają przemocy.
Tarnowski misjonarz razem z ks. Pawłem Stecem mają pod opieką duszpasterską 30 wiosek. W ewangelizacji pomagają mu świeccy animatorzy, którzy prowadzą nabożeństwa i przygotowują ludzi do sakramentów.
Posłuchaj wywiadu: