Niespełna dwa lata po oficjalnym otwarciu, po raz kolejny są problemy z pumptrackiem przy Górze św. Marcina. Znów na część toru osunęła się ziemia.
Mimo, że mamy okres wakacyjny i sezon rowerowy w pełni, to miłośnicy wyczynowej jazdy na dwóch kółkach nie mogą w pełni korzystać z pumptracku. Wszystko to jest związane z ponownym osuwaniem się terenu, przez co zwały ziemi znalazły się na torze.
Jak mówi dyrektor Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, od pewnego czasu wykonywane są prace naprawczo-zabezpieczające. Arkadiusz Marszałek ma nadzieję, że po ich zakończeniu w przyszłości tego typu problemy już nie będą występować.
– Generalny wykonawca naprawy pumptracku ma okres do 15 sierpnia na zakończenie prac. Z uwagi na to, że to są prace ziemne, przy niekiedy dość gwałtownych burzach, musi zachować określony harmonogram prac i wykorzystywać te okienka pogodowe, które pozwalają mu wykonać naprawę. Ta naprawa będzie zrealizowana. W tym momencie został tam wykonany tzw. drenaż francuski, który ustabilizuje grunt powyżej pumptracku, odprowadzenie wód opadowych oraz tych, które znajdują się na tym nachyleniu, na tym stoku.
Po ponownym zawaleniu się terenu, początkowo w czerwcu obiekt był całkowicie nieczynny. Teraz jednak, jak przekazuje Arkadiusz Marszałek, częściowo można z niego korzystać.
– W tym momencie jest wygrodzona część, z której nie można korzystać, natomiast ta część, która nie uległa deformacji, poprzez zsuwanie się warstw ziemi, jest udostępniania. Tak że młodsi korzystają z tego obiektu. Nie ma co ukrywać, jest to bardzo popularne miejsce dla tarnowian.
Pumptrack to specjalna i jedyna w Tarnowie, wyasfaltowana trasa do wyczynowej jazdy na rowerze, hulajnodze czy deskorolce. Powstał z inicjatywy mieszkańców w ramach Budżetu Obywatelskiego. Znajduje się nieopodal Parku Biegowego Marcinka, przy ulicy Harcerskiej.
To już nie pierwszy raz, kiedy na tym terenie doszło do osuwania się ziemi. Podobny problemy miały miejsce również w poprzednim roku.