Siatkarki Grupa Azoty Akademii Tarnowskiej wciąż pozostają bez zwycięstwa w Tauron Lidze. ‘Żyrafy’ w 3. kolejce przed własną publicznością uległy Grot Budowlanym Łódź 1:3 (16:25, 25:20, 17:25, 14:25). Co prawda podopieczne trenera Marcina Wojtowicza potrafiły liderowi tabeli ‘urwać’ seta, ale w pozostałych partiach spisały się słabo.
Początek meczu zaczął się już od trzypunktowego prowadzenia łodzianek (0:3). Zawodniczkom z Tarnowa po chwili udało się doprowadzić do remisu (3:3), ale później znów inicjatywa należała do przyjezdnych, które dobrze broniły i wyprowadzały groźne kontry. Z kolei w tarnowskiej ekipie, przez cały mecz, szwankowała skuteczna gra w ataku. W dalszej części seta brązowe medalistki z ubiegłego sezonu powiększały przewagę, która nawet wynosiła 10 ‘oczek’ (10:20). Finalnie tarnowiankom udało się ugrać jeszcze 6 punktów i przegrały 16:25.
Druga odsłona spotkania była już bardziej wyrównana i przez dłuższy czas gra toczyła się punkt za punkt. W pewnym momencie łodzianki wyszły na trzypunktowe prowadzenie (13:16) i wydawało się, że pewnie będą kroczyć po drugiego seta. Na szczęście ‘Żyrafy’ nie zamierzały się poddawać i w końcówce najpierw doprowadziły do remisu (17:17), a później udało im się zdobyć kilka punktów z rzędu przy serwisie Barbary Zakościelnej, której zagrywka pustoszyła obronę rywalek. To spowodowało, że gospodynie wyrobiły sobie pięciopunktową zaliczkę i wygrywając seta 25:20 doprowadziły do remisu w meczu. Warto dodać, że był to tym samym pierwszy stracony set przez Budowlane Łódź w tym sezonie.
Kiedy zgromadzeni w Arenie Jaskółka kibice zaczęli myśleć, że tarnowianki w dalszej części spotkania będą w stanie toczyć wyrównany pojedynek, to zostali szybko sprowadzeni na ziemię już na początku trzeciego seta. ‘Żyrafy’ grały źle w przyjęciu i ataku, co skrzętnie wykorzystywały rywalki, wychodząc na sześciopunktowe prowadzenie (1:7). Szczególnie groźna z pola serwisowego była Serbka Ana Bjelica, której zagrywki gospodyniom sprawiały mnóstwo problemów. Następnie podopieczne Macieja Biernata kontrolowały przebieg meczu i nie pozwalały siatkarkom Akademii zbliżyć się do siebie, ostatecznie wygrywając 25:17.
Czwarta partia niestety była łudząco podobna do poprzedniej. Już na samym początku przewaga łodzianek wyniosła siedem ‘oczek’ (1:8) i już wówczas było wiadomo, że tarnowiankom będzie niezwykle trudno powrócić do spotkania. ‘Żyrafy’ nadal popełniały proste błędy, co spowodowało, że przegrały aż jedenastoma punktami 14:25, a finalnie cały mecz 1:3.
Po spotkaniu trener gospodyń Marcin Wojtowicz nie krył rozczarowania z gry swoich podopiecznych. Podkreślał również, że z problemem skutecznego ataku borykają się już od dłuższego czasu.
– Nie graliśmy przez trzy sety. To tak naprawdę nie da się tutaj nic ugrać. Był jeden set, w którym nawiązaliśmy walkę i zaczęliśmy wykorzystywać bolączki przeciwnika, zagraliśmy odważnie, a w pozostałych trzech setach po prostu nie istnieliśmy. Graliśmy z dużą liczbą błędów, graliśmy w sposób przewidywalny. Przegraliśmy głównie atakiem i własnymi błędami. Jest duża złość po tym meczu. Nie chcę zwalać winy na nikogo, ani szukać kozła ofiarnego, po prostu musimy to przeanalizować. Cały czas pracujemy nad tym, co dzisiaj nie działało. Brakło też w nas takiej woli walki pod koniec. Wszyscy spuścili głowy i nie byliśmy się w stanie podnieść. Nie było lidera, który by pociągnął tę grę.
Po trzech meczach Tauron Ligi siatkarki Grupa Azoty Akademii Tarnowskiej mają na swoim koncie zaledwie jeden punkt i na razie zajmują 9. miejsce w tabeli. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie zespoły zagrały w tej kolejce swoje mecze.
Kolejne spotkanie ‘Żyraf’ również nie będzie należało do najłatwiejszych, ponieważ tarnowianki udadzą się do Bielska-Białej, gdzie zmierzą się z tamtejszym BKS Bostikiem. Początek meczu w piątek (27.10) o godzinie 17.30.
Grupa Azoty Akademia Tarnowska – Grot Budowlani Łódź 1:3 (16:25, 25:20, 17:25, 14:25)