Watahy wilków stają się coraz śmielsze. Drapieżniki polują w pobliżu wsi już nie tylko na dziką zwierzynę, ale także na zwierzęta gospodarskie. Ich ofiarami padają owce, kaczki, a nawet domowe psy.
Ostatnio wilki widziane były w Zawadzie i Łękawce, wcześniej w gminie Ryglice.
Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców o szczególny nadzór nad zwierzętami oraz unikanie spacerów po lesie i okolicach terenów leśnych.
Czy rzeczywiście jest się czego bać?
Ada Słodkowska-Łabuzek z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie, uspokaja i wyjaśnia, że wilki, wędrują po swoim terytorium za pokarmem, ale nie zależy im na tym, żeby spotkać człowieka.
Tak jak przy każdym innym dzikim zwierzęciu należy zachować ostrożność.
– Wilk raczej ma naturę zwierzęcia dzikiego, więc on też jest płochliwy mimo wszystko, mimo, że jest to drapieżnik. Zdarzają się takie incydentalne sytuacje, że rzeczywiście gdzieś się może pojawić. Raczej szukając partnera, nowego areału, szukając pożywienia. No, na pewno trzeba pilnować dzieci. Ludzie po prostu muszą zachować ostrożność, ale też nie prowokować, nie drażnić tych zwierząt.
Wilki poszerzają zasięg swojego występowania w Polsce, należy się więc liczyć z tym, że coraz częściej będą spotykane tam, gdzie dotąd nie były obserwowane od lat.