Unia Tarnów na własnym stadionie zremisowała z Chełmianką Chełm 2:2. To trzeci z rzędu remis 'Jaskółek’ w rozgrywkach trzeciej ligi. Gole dla tarnowskiej drużyny zdobyli Dawid Sojda i Viktor Putin.
Od początku spotkania goście narzucili 'Jaskółkom’ swój styl gry. Byli częściej przy piłce, niejednokrotnie zamykając Unię na własnej połowie. Już w 4 min Chełmianka mogła wyjść na prowadzenie, ale strzał Jakuba Bednara zza pola karnego minimalnie minął bramkę strzeżoną przez Mateusza Zająca.
W 12 min Damian Dziubiński zdecydował się na strzał z rzutu wolnego z ok. 30 m, ale trafił wprost w bramkarza Unii. Chwilę później gospodarze stworzyli sobie pierwszą okazję w meczu, ale strzał Viktora Putina zza pola karnego został odbity przez jednego z obrońców Chełmianki i wyszedł za linię końcową.
Goście cały czas starali się napierać na bramkę 'Jaskółek’ i w końcu dopięli swego. W 20 min Dawid Skoczylas popędził lewym skrzydłem, podał do Grzegorza Bonina, a ten uderzeniem z pola karnego otworzył wynik spotkania.
Po strzelonym golu goście wciąż kontrolowali grę, z kolei Unia sporadycznie starała się atakować z kontrataku. W 30 min Marcin Sierczyński z lewej strony podał do Putina, ale jego strzał trafił wprost w bramkarza.
W 37 min doskonałą sytuację do podwyższenia prowadzenia miała Chełmianka. Aktywny na prawej stronie Dawid Skoczylas przerzucił piłkę do Bonina, który znajdując się w polu karnym, odegrał do Ezana Kashay Yohannesa, który jednak trafił wprost w Mateusza Zająca.
Ostatnie minuty pierwszej połowy należały jednak do 'Jaskółek’. Doskonałą okazję do wyrównania miał w 39 min Michał Miłkowski, który będąc sam na sam z bramkarzem, trafił wprost w niego. Co nie wyszło Miłkowskiemu, udało się Dawidowi Sojdzie. Tuż przed przerwą otrzymał piłkę przed polem karnym, spokojnie ją przyjął i precyzyjnym strzałem doprowadził do remisu.
Na drugą część spotkania zawodnicy tarnowskiej Unii wyszli z ogromnym zapałem i zaangażowaniem. W ciągu trzech minut 'Jaskółki’ oddały trzy groźne strzały, które jednak wszystkie minimalnie przeszły obok bramki. Z gola i ponownego prowadzenia cieszyli się jednak goście. W 55 min, wprowadzony tuż po przerwie, Dawid Brzozowski oddał strzał zza pola karnego i trafił w 'okienko’.
Stracony gol nie zbił z tropu podopiecznych Radosława Jacka, którzy w drugiej połowie zdecydowanie byli stroną przeważającą. Starania Unii przyniosły efekt w 66 min. Viktor Putin oddał fenomenalny strzał z ok. 20 m i piłka po raz drugi w tym spotkaniu znalazła się w siatce Chełmianki.
Unia w dalszym ciągu atakowała i starała się zdobyć trzeciego gola. Operowała piłką na połowie przeciwnika i nie pozwalała Chełmiance na grę, jaką prezentowali w pierwszej odsłonie meczu.
W 77 min Dawid Sojda oddał groźny strzał z rzutu wolnego, jednak bramkarz gości skutecznie interweniował.
W doliczonym czasie drugiej połowy 'Jaskółki’ mogły rzutem na taśmę wygrać mecz, ale strzał Putina zza pola 'szesnastki’ wylądował na poprzeczce.
Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i piłkarze Unii Tarnów zremisowali trzeci mecz z rzędu.
Mimo zdobytego tylko jednego punktu, po spotkaniu trener 'Jaskółek’, Radosław Jacek chwalił swoich zawodników, zwłaszcza za drugą połowę.
– Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga drużyny gości. Nie mogliśmy złapać swojego rytmu gry ze względu na to, że słabo pracowaliśmy między przestrzeniami i nie było powiązania z formacjami. Dlatego też wychodziły nam tylko dłuższe zagrania. Jeżeli chodzi o drugą połowę, to powiem wprost, taką Unię chciałbym oglądać w każdym meczu, niezależnie czy u siebie czy na wyjeździe – grającą z polotem, tworzącą sobie sytuacje i dążącą do zwycięstwa w każdej minucie spotkania. Jednak wiem, że potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby jeszcze się lepiej poznać i by zawodnicy lepiej zrozumieli zasady gry, jakimi chcemy zarządzać podczas meczu i myślę że czas będzie grał na naszą korzyść.
Z kolei napastnik Unii, Viktor Putin czuł po spotkaniu niedosyt.
– Został po tym meczu pewien niedosyt, bo końcówka wyglądała tak, że można było strzelić bramkę i wygrać spotkanie. Musimy zwrócić uwagę na to, że drugi mecz z rzędu u siebie gramy tak samo. Pierwsze połowy zaczynamy trochę bojaźliwie i musimy uwierzyć w swoje siły, że nas stać grać w tej trzeciej lidze i walczyć o wyższe cele. Myślę że z każdym meczem będzie to procentowało, będziemy tę ligę poznawać, chłopaki uwierzą w swoje umiejętności i będzie tylko lepiej. Mamy duży potencjał i po prostu musimy uwierzyć w swoje siły i będzie coraz lepiej.
Po trzech meczach piłkarze Unii Tarnów, z dorobkiem trzech 'oczek’ znajdują się na 10. miejscu w tabeli III ligi.
Unia Tarnów – Chełmianka Chełm 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Bonin 20, 1:1 Sojda 44, 1:2 Brzozowski 55, 2:2 Putin 66.
Żółte kartki: Miłkowski, Biś, Węgrzyn – Wołos, Kanarek.
Unia Tarnów: Zając – Kajpust, Kokoszka, Węgrzyn – Sierczyński (76 Nytko), Orlik (62 Jacak), Kieroński (46 Biś), Miłkowski (66 Starzyk) – Biały, Putin, Sojda (76 Adamski).
Chełmianka Chełm: Ciołek – Mazurek, Zbiciak, Skoczylas, Piekarski, Wołos, Bonin, Yohannes (46 Brzozowski), Bednara (65 Kanarek), Wiatrak, Dziubiński (78 Myśliwiecki).
Sędziowała: Anna Adamska.