Dodatkowe oddziały w tarnowskich szkołach przekładają się na uratowane etaty dla nauczycieli.
Decyzja o zwiększeniu o jedenaście oddziałów zapadła po tym, jak tarnowskie szkoły szturmowali młodzi z regionu, którzy mieli dużo punktów na testach ósmoklasisty, a nie dostali się do innych placówek.
Jak się okazało, w okolicach Tarnowa niektóre szkoły w ogóle nie utworzyły części oddziałów.
Ze wstępnych wyliczeń wydziału edukacji tarnowskiego magistratu wynika, że dodatkowe oddziały w mieście oznaczają 30 bezpiecznych etatów.
Dyrektor wydziału Aneta Abram, tłumaczyła jednak w rozmowie z RDN Małopolska, że ostateczne decyzje o ewentualnej redukcji pozostałych etatów, będą zapadać bliżej roku szkolnego.
– Ten spadek etatów nie jest taki zero-jedynkowy, ponieważ przez poprzednie dwa lata bardzo dużo było godzin ponadwymiarowych przydzielanych nauczycielom, bo taka była potrzeba, były te 1,5 razowe roczniki, było pozwolenie na to przepisowe, żeby nauczyciel miał nawet ponad 1,5 etatu, to w tej chwili pierwszym ruchem, jeżeli jest taka możliwość, patrząc na przedmioty, na zasoby nauczycielskie danego pracodawcy, czyli dyrektora, no to regulacja tymi godzinami ponadwymiarowymi, a jeżeli będzie potrzeba, to ostatecznie jakaś redukcja.
Rekrutacja uzupełniająca do tarnowskich szkół ponadpodstawowych zakończyła się 2 sierpnia. Na niektórych oddziałach są jeszcze pojedyncze wolne miejsca.
Początkowo władze miasta planowały, że w Tarnowie powstaną 44 oddziały dla 1100 uczniów, ostatecznie jest ich 55 dla prawie 1500 osób.