Na karę 15 lat więzienia został skazany Marek T. za morderstwo dokonane w 2001 roku w Niedomicach koło Tarnowa. 17-letni wówczas mężczyzna brutalnie zabił 35-letnią ekspedientkę Teresę K., zadając jej 21 ciosów nożem. Dopiero po ponad 20 latach wymiarowi sprawiedliwości, przy pomocy m.in. krakowskiej jednostki Archiwum X udało się ustalić sprawcę morderstwa i skazać dziś już 41-letniego mężczyznę.
– Prokurator żądał dla oskarżonego 25 lat kary pozbawienia wolności. Natomiast sąd wymierzył karę 15 lat uznając okoliczności łagodzące. Uznał to, że w momencie dokonania tego czynu oskarżony miał 17 lat, a teraz ma 41 lat – to przez upływ czasu, mięło w końcu 23 lata. Ponadto oskarżony początkowo, częściowo przyznał się do winy i ujawnił pewne okoliczności tej sprawy, które nie były znane organom ścigania. To również sąd potraktował jako okoliczność łagodzącą. Ostatecznie oskarżony zmienił swoją linię obrony i już do winy się nie przyznawał
– mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel.
Wyrok jest nieprawomocny. Wszystko wskazuje na to, że prokurator złoży apelację od tego wyroku, oczekując wyższej kary. Spodziewane jest również odwołanie od obrońcy oskarżonego, który będzie chciał jego uniewinnienia.
Dotychczas nie są jasne motywy dokonanego morderstwa. Z ustaleń prokuratury wynika, że 17-letni Marek T. 23 stycznia 2001 roku przyszedł do miejscowego sklepu w Niedomicach, kupił dwie gumy do żucia i wyszedł. Po chwili jednak wrócił i zaatakował sprzedawczynię nożem, zadając jej rany cięte i kłute, a także m.in. skopał ją. Po tym wszystkim zabrał torebkę ofiary i uciekł.
– Sąd w wyroku skazującym nie przyjął, tak jak żądał tego prokurator w akcie oskarżenia, że oskarżony popełnił tę zbrodnię z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Wynika to z tego, że tak naprawdę przeprowadzone śledztwo oraz postępowanie przed sądem pierwszej instancji nie doprowadziło do ustalenia motywu tej zbrodni. Nie wiadomo dlaczego mężczyzna tak się zachował. Rzeczywiście oskarżony, jeszcze jako podejrzany w toku śledztwa, wtedy kiedy częściowo przyznał się do winy, powiedział, że był w sklepie, kupił gumę do żucia, wyszedł ze sklepu, po czym powrócił do niego i następnie zadał jeden cios. Do tego się początkowo przyznawał, jednak zmienił swoją wersję. Natomiast jaki był motyw popełnienia tej zbrodni nie ustalono
– dodaje Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel.
Do sprawcy po latach pozwoliły dotrzeć badania genetyczne, ponieważ na miejscu zdarzenia zostawił on swój niewielki ślad krwi. Dopiero we wrześniu 2022 roku wyniki badań DNA Marka T. pozwoliły potwierdzić ich zgodność ze śladem pozostawionym w sklepie.
Rzecznika Sądu Okręgowego w Tarnowie przyznaje, że taki obrót spraw jest spektakularny i bezprecedensowy.
– Do zbrodni zabójstwa w Niedomicach doszło 23 stycznia 2001 roku. Początkowo z uwagi na niewykrycie sprawcy sprawa była umorzona, ale nadal pozostawała w zainteresowaniu organów ścigania, w tym krakowskiego 'Archiwum X’. To taka jednostka policji, która zajmuje się wyjaśnieniem spraw szczególnie trudnych i takich, gdzie nie znaleziono ich rozwiązania. W tej sprawie zadecydowało dobre zabezpieczenie śladów na miejscu zdarzenia, ponieważ oprócz innych dowodów zabezpieczono ślad krwi na ladzie sklepowej na miejscu zbrodni i był to ślad niepochodzący od pokrzywdzonej. Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie przeprowadził badanie tej próbki i wyizolowano profil genetyczny potencjalnego sprawcy. Wiadomo było, że jest to mężczyzna w przedziale wiekowym około 15-25 lat. Rozpoczęły się poszukiwania, to znaczy przesiewowe badania. To było bardzo dużo pracy i wielkie koszty z tym związane. Te badania przesiewowe przeprowadzono u 672 mężczyzn z Niedomic i okolic. Doprowadziło to do natrafienia na osoby o profilu podobnym, częściowo zgodnym do oskarżonego i wiadomo było, że osobą, która zostawiła ślad na tej ladzie sklepowej, jest mężczyzna z nim spokrewniony. Na skutek tego, czynności prowadzone ponad 20 lat przez 'Archiwum X’ doprowadziły do oskarżonego Marka T., który wówczas przebywał w zakładzie karnym odbywając karę pozbawienia wolności w innej sprawie. Po pobraniu od niego materiału DNA i zbadaniu okazało się, że ten profil genetyczny jest zgodny, co potwierdzili biegli.
Dodajmy, że prokuratura wnioskowała o maksymalny wymiar kary dla oskarżonego, czyli 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ w chwili dokonania morderstwa Marek T. miał 17-lat, więc nie mógł być skazany na dożywocie.
Marek T. już od półtora roku przebywa w więzieniu, ponieważ został wcześniej skazany za znęcanie się nad byłą żoną.
Zagadka zabójstwa kobiety w Niedomicach sprzed ponad 20 lat została rozwiązana