Skazywane na pożarcie siatkarki Roleski Grupa Azoty ANS Tarnów po raz kolejny pokazały, że potrafią walczyć z każdym. ‘Żyrafy’ co prawda przegrały w Łodzi z ŁKS-em 2:3, ale sprawiły liderowi Tauron Ligi spore kłopoty.
Pierwszego seta tarnowianki rozpoczęły wręcz fenomenalnie. Wykorzystały błędy rywalek i zdobyły aż pięć punktów z rzędu (5:0). Później co prawda łodzianki dwukrotnie zapunktowały, ale odpowiedź ‘Żyraf’ była piorunująca – kolejne pięć zdobytych ‘oczek’ i aż ośmiopunktowa przewaga (10:2). W dalszej części seta utrzymywała się 5-6-punktowa zaliczka beniaminka Tauron Ligi, ale później tarnowianki znów podkręciły tempo i głównie dzięki Katarzynie Marcyniuk i Wiktorii Szumerze powiększyły przewagę do ośmiu punktów (20:12). Przy wyniku 23:15 wydawało się, że siatkarki z Tarnowa muszą łatwo zdobyć tego seta. Wówczas obudziły się zawodniczki lidera ligi. Bezlitośnie zaczęły wykorzystywać błędy ‘Żyraf’, zdobywając aż dziewięć (!) punktów z rzędu, co pozwoliło im mieć piłkę setową. Na szczęście podopieczne Marcina Wojtowicza zawalczyły do końca i na przewagi ze znacznie wyżej notowanym rywalem wygrały pierwszą odsłonę spotkania 26:24.
Łodzianki podrażnione porażką w pierwszym secie pokazały pełnię potencjału po zmianie stron. Mimo całkiem niezłego początku tarnowianek (3:1), gospodynie szybko przejęły inicjatywę i doprowadziły do swojego prowadzenia 11:4. Później tylko powiększały swoją przewagę, która maksymalnie wynosiła jedenaście ‘oczek’ (16:5). Co prawda tarnowiankom udało się odrobić kilka punktów, ale w drugim secie, po udanym bloku na Wiktorii Szumerze, finalnie musiały uznać wyższość lidera Tauron Ligi, przegrywając 18:25.
Trzeci set to znów dobra gra gospodyń z Łodzi. Szybko uzyskały trzypunktową przewagę (7:4), którą później skrupulatnie powiększały. Tarnowianki nie były w stanie dorównać poziomowi liderek rozgrywek, co oznaczało, że kolejna partia dość gładko padła łupem gospodyń 25:14.
Czwarta odsłona spotkania rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia łodzianek (2:0). Beniaminek z Tarnowa jednak nie pozwolił na większe straty i po chwili doprowadził do remisu 6:6, a następnie wypracował sobie jednopunktową zaliczkę. Co prawda dość szybko gospodynie ponownie objęły prowadzenie, ale tarnowianki wciąż pozostawały w grze. Co więcej, po bardzo dobrej grze Mariny Mazenko znów miały przewagę, która nawet wynosiła trzy ‘oczka’ (19:16). Podopieczne Alessandro Chiappiniego jednak niemal błyskawicznie zniwelowały straty i na tablicy widniał wynik 20:20. Zapowiadała się więc pasjonująca rozgrywka do końca seta. Tarnowianki wytrzymały presję i po atakach Wiktorii Szumery oraz Mariny Mazenko zwyciężyły 25:22 i tym samym doprowadziły do tie-breaka!
Piąty set to kolejna dawka ogromnych emocji. Łodzianki wyszły na trzypunktowe prowadzenie (8:5) i przez dłuższy czas nie ulegało to zmianie. Jednak zawodniczki z Tarnowa raz jeszcze ruszyły do odrabiania strat i po ataku Mariny Mazenko doszły gospodynie na jeden punkt (10:11). Niestety na więcej ‘Żyraf’ nie było już stać. Liderki Tauron Ligi zdobyły kolejne punkty i ostatecznie zwyciężyły tie-breaka 15:11 i cały mecz w stosunku 3:2. Podopieczne trenera Marcina Wojtowicza nie powinny się załamywać, ponieważ znów pokazały, że z każdym potrafią walczyć o punkty.
Dzięki zdobyciu jednego punktu w Łodzi siatkarki Roleski Grupa Azoty ANS Tarnów mają na swoim koncie 12 ‘oczek’, jednak wciąż zajmują 10. miejsce w Tauron Lidze.
W najbliższy weekend tarnowskie ‘Żyrafy’ będą pauzowały. Do rozrywek ligowych wrócą w sobotę 18 marca. Wówczas w wyjazdowym spotkaniu zmierzą się z UNI Opole.
ŁKS Commercecon Łódź – Roleski Grupa Azoty ANS Tarnów 3:2 (24:26, 25:18, 25:14, 22:25, 15:11)