Małopolskie dzieci w ten weekend skończą ferie. Także miejscowości turystyczne szykują się do końcówki sezonu. Po ostatniej turze – czyli przerwie, którą rozpoczynają m.in. województwa dolnośląskie czy mazowieckie – turystów będzie znacznie mniej. Jak do tej pory wygląda sezon zimowy dla kurortów na Sądecczyźnie?
Od połowy stycznia w sądeckich uzdrowiskach odpoczywają rodziny z dziećmi, które wykorzystują tu zimową przerwę od nauki. W niektórych miejscowościach odbywają się też kolonie, obozy i turnusy dla uczniów szkolnych.
Zdecydowanie słabszy sezon niż w poprzednich latach ma jednak Muszyna. Tu problemem jest przede wszystkim brak stoków, które zimą przyciągają turystów.
– Dopiero w ostatnim okresie opady spowodowały, że napływ turystów jest zdecydowanie większy. Obserwujemy to również po liczbie samochodów, które przyjeżdżają. Zliczamy to na podstawie obrazu z kamer. Rzeczywiście widać, że turystów było mniej
– mówi burmistrz Jan Golba.
Na brak turystów nie narzeka Krynica. Do tej pory 75% miejsc noclegowych było zajętych. Jak prognozuje Daniel Lisak, szef Krynickiej Organizacji Turystycznej, po weekendzie rozpocząć może się jednak szczyt.
– Jeżeli województwo mazowieckie zaczyna ferie, to znaczy, że obłożenie będzie bardzo wysokie, aczkolwiek porównując do tej sytuacji sprzed pandemii, to już nie ma rezerwacji całotygodniowych. Teraz goście przyjeżdżają na trzy, cztery noclegi i jeżeli wszystko jest w porządku na stokach, to decydują się na przedłużenie pobytu.
Różnice w liczbie turystów w zależności od tego, która tego tura ferii się rozpoczyna, widzi też Grzegorz Niezgoda burmistrz Szczawnicy.
– Raczej te ferie mazowieckie, ale przede wszystkim śląskie, to dłuższe pobyty w Szczawnicy. Natomiast ferie małopolskie charakteryzują się tym, że widzimy większy ruch weekendowy.
Małopolskie dzieci kończą ferie, ale już w ten weekend do tutejszych miejscowości turystycznych i kurortów przyjadą turyści z województw: dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego.