Na klasztornym dziedzińcu przy ulicy Bernardyńskiej zgromadzili się mieszkańcy wraz ze swoimi pupilami. Najwięcej wiernych przybyło ze swoimi psami, ale nie zabrakło też kotów, czy gołębi.
Październikowe błogosławieństwo domowych zwierząt jest już tradycją w Tarnowie i cieszy się dużą popularnością.
– Przyszedłem z pieskiem maltańczykiem, to św. Franciszek on lubi zwierzęta i co roku jest taka Msza i przychodzę poświęcić pieska. – Tak jak są ważne zwierzaczki dla naszego życia, traktowane jak członkowie rodziny. Trochę niedomagające, rasa szczególnie wrażliwa na różne historie chorobowe, przyjechaliśmy się pomodlić żeby jeszcze długo z nami były. – Każde święto, ta uroczystość dzisiejsza, ta Msza i cała oprawa dla nas bardzo istotna. – Przyszłam z dwoma berneńczykami oraz z przygarniętym kocurkiem. Cieszymy się, że w Tarnowie jest takie miejsce, taka parafia gdzie można raz w roku razem ze swoimi zwierzętami na Mszę św. – Z kotką Milką przyszedłem. To jest dzień bardzo ważny dla wszystkich, którzy opiekują się zwierzętami i dla samych zwierzątek również. Ten jeden dzień kiedy mogą być w kościele. – Cieszymy się że możemy w tym jednym dniu przyjść z naszymi zwierzętami do kościoła.
Taka msza zdarza się tylko raz w roku i odbywa się w w niedzielę po święcie św. Franciszka z Asyżu patrona zwierząt i ekologii.