Tlenek węgla co roku zbiera śmiertelne żniwo.
Do wypadków dochodzi w sezonie grzewczym, gdy szczelnie zamykamy nasze mieszkania. Jak przypomniał w Pulsie Regionu mł. bryg. Marcin Opioła z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie, tlenek węgla jest bezbarwny i bezwonny, stąd trudno rozpoznać jego obecność.
– Absolutnie nasze zmysły nie są w stanie wyczuć. To jest gaz bezbarwny, bezwonny i jest bez smaku.
Strażacy apelują o sprawdzanie stanu technicznego instalacji i urządzeń grzewczych.
Marcin Opioła podkreślał, że ważna jest przede wszystkim dobra wentylacja.
– Wietrzyć pomieszczenia, nie zaklejać, nie zasłaniać kratek wentylacyjnych. Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie czujniku tlenku węgla, który kosztuje w okolicach stu złotych i on może uratować nam zdrowie i życie.
Objawy, które powinny zaniepokoić to nagłe zmęczenie, bóle głowy, nudności, senność, zaburzenia równowagi i problemy z oddychaniem. Ważna jest szybka reakcja, bo do zgonu może dojść w ciągu kilku minut.
– Najczęstszym objawem jest ból głowy, ogólne zmęczenie, duszność, problemy z oddychaniem, oddech będzie przyspieszony i nieregularny, senność, nudność, osłabienie. Też zaburzenia orientacji i oceny sytuacji, które powodują, że taki zaczadzony jest całkowicie bierny i nie ucieka z miejsca zdarzenia.
Jak zatem uniknąć niebezpieczeństwa?
W przypadku podejrzenia zatrucia czadem, należy natychmiast otworzyć okna i drzwi, jak najszybciej wynieść poszkodowanego, rozluźnić jego ubranie i wezwać służby ratunkowe.
W pomieszczeniach, gdzie są wykorzystywane piece gazowe, czy węglowe warto dla bezpieczeństwa zainstalować elektroniczne czujniki tlenku węgla, które będą informować sygnałem dźwiękowym o niebezpieczeństwie
Jak można wyczytać w policyjnych statystykach rocznie w Polsce od zatrucia tlenkiem węgla umiera około 100 osób.