Drewno i stal podrożały w ekspresowym tempie, ale podwyżki dotyczą także pozostałych materiałów budowlanych oraz usług.
– Takie jest prawo rynku, jeśli jest pobyt, to te dobra deficytowe są wyceniane wyżej – mówiła w programie Słowo za Słowo Józefa Szczurek-Żelazko.
Podkreśliła jednocześnie, że popyt na materiały i usługi budowlane świadczy też o tym, że polska gospodarka bardzo dobrze się rozwija.
– To jest normalne prawo rynku – popyt. Jeżeli jest zwiększony popyt to w tym momencie te dobra, które są deficytowe są wyceniane wyżej. Oczywiście nie pochwalam tego, że występuje taki wyraźny wzrost cen, szczególnie w tym obszarze usług budowlanych, ale z drugiej strony świadczy to o tym, że Polska się rozwija, że jest bardzo dużo inwestycji realizowanych, jest popyt na materiały budowlane, na usługi, czyli polska gospodarka bardzo dobrze się rozwija, dlatego też mamy z takimi efektami ubocznymi do czynienia.
Józefa Szczurek- Żelazko zaznaczyła, że rząd monitoruje ceny na rynku. Zapowiedziała, że jeżeli sytuacja będzie przybierała niebezpieczne rozmiary to będzie odpowiednia reakcja.
– Rząd polski na bieżąco analizuję tę sytuację, analizuje wzrost cen w poszczególnych koszykach, bo my możemy też wybiórczo mówić, że jakiś towar zdrożał 100 procent, ale z drugiej strony mamy też do czynienia z obniżką pewnych usług i towarów. Więc należy to oceniać w formie pełnego pakietu. Takie analizy trwają, i jeżeli będzie to przybierać niebezpieczne – dla naszej gospodarki, dla Polaków – rozmiary to na pewno odpowiednia reakcja rządu, prezesa Narodowego Banku Polskiego będzie.
Jak wynika z większości analiz, najmocniej w ostatnich miesiącach podrożało drewno i stal. Ceny w ujęciu rocznym rosły w tempie od kilkudziesięciu procent, a w ekstremalnych przypadkach przekraczały nawet 100 proc.