W ciągu ostatnich dwóch tygodni podwoiła się liczba osób wymagających hospitalizacji i jest ich obecnie blisko 1300.
– Ta sytuacja dlatego jest tak poważna, że w tej chwili mamy taką liczbę osób hospitalizowanych, jak w punkcie szczytowym drugiej fali. Teraz trudna sytuacja jest w Sanoku, Dębicy. Także Mielec jest mocno obciążony, a w ostatnim czasie również Łańcut – mówi Ewa Leniart podkarpacki wojewoda.
W Dębicy kolejne oddziały są przeznaczane dla osób zakażonych Covid-19. W sumie to 145 miejsc.
– Niepokojąca jest nie tylko liczba hospitalizowanych, ale także poważny stan osób, które do nas trafiają – alarmuje Przemysław Wojtys, dyrektor dębickiego szpitala.
– Pacjenci przyjeżdżają w coraz cięższych stanach. To co było na przełomie października i listopada nijak ma się z tym co jest teraz. To są zupełnie inne stany chorobowe. Przykład w zeszłym tygodniu 40- kilkulatka zabrało lotnicze pogotowie na sztuczne płuco, bo swoich już nie posiadał a dwa dni później 50-latek w takim samym stanie.
Przy wojewodzie powstał specjalny punkt koordynujący sytuację w szpitalach tak, aby nie było powtórki z drugiej fali, kiedy karetki z chorymi jeździły od szpitala do szpitala w poszukiwaniu wolnych miejsc.