„Wszyscy kaplani, niezaleznie od tego, czy otrzymali oficjalna papieska misje w Roku Jubileuszowym, czy tez nie, sa wezwani do tego, aby stac sie „misjonarzami Bozego Milosierdzia” – mówil biskup tarnowski Andrzej Jez, podczas Mszy Krzyzma Swietego. W katedrze zgromadzili sie m.in. biskupi pomocniczy i kaplani. W tym gronie byli duchowni przezywajacy zloty i srebrny jubileusz kaplanstwa.
„Do naszych drzwi przychodzi i puka Chrystus w tylu braciach i siostrach oczekujacych naszej pomocy. To byc moze pozbawia nas wymarzonej ciszy lub uporzadkowanej przestrzeni zycia. Podejmujac wysilek bycia misjonarzami milosierdzia miejmy w pamieci i sercach wyryte slowa: „Wiecej szczescia jest w dawaniu anizeli w braniu” – dodal biskup.
Zdaniem Biskupa Tarnowskiego w naszej diecezji i w Kosciele w Polsce na ogól z duza wrazliwoscia traktuje sie kwestie milosierdzia pelnionego poprzez uczynki milosierne wzgledem ciala, natomiast czesciej praktyka pokazuje, iz zachodzi ogólna tendencja do tego, by pomijac duchowa odpowiedzialnosc za innych.
„Nam, kaplanom, musi lezec mocno na sercach nie tylko cielesne zdrowie naszych sióstr i braci, ale takze zdrowie ich dusz. Duchowa bieda jest bardzo konkretna niedola i dotyka czesto tych, którym materialnie niczego nie brakuje. Potrzebuja natomiast duszpasterzy, czyli tych, którzy pomoga im powstac z duchowej nedzy i zagubienia” – mówil bp Jez.
Omawiajac uczynki milosierne wzgledem duszy, Biskup Tarnowski przypomnial, ze upomnienie braterskie stanowi rzeczywisty przejaw troski o dobro duchowe czlowieka, który bladzi.
„Wspólczesnie wiele mówi sie o powszechnej tolerancji, która obejmuje nie tylko osobe grzesznika, ale takze jego grzechy. I to jest blad zasadniczy. O ile zawsze nalezalo miec szacunek dla czlowieka, chocby i grzesznego, to nawet najlagodniejsi swieci nie wahali sie napietnowac, nieraz bardzo surowo, ludzkich grzechów. Nie mozna pozostawac obojetnym wobec zla. Obojetnosc lub – jeszcze gorzej – przyzwolenie na grzech, w konsekwencji oznacza nie tylko brak milosci, ale stanowi takze wspóludzial w grzechu” – dodal.
Ordynariusz diecezji tarnowskiej podkreslil, ze w kaplanskich wspólnotach potrzeba wzajemnej odpowiedzialnosci za siebie; potrzeba wzajemnego swiadczenia sobie tego uczynku milosierdzia, jakim jest braterskie upomnienie grzeszacego w cztery oczy, a kiedy zajdzie potrzeba takze z pomoca innych.
„Zyjemy we wspólnotach kaplanskich na parafiach i w dekanatach, spotykamy sie tez we wspólnotach rocznikowych. W tych wlasnie wspólnotach o wiele latwiej jest zauwazac – niz np. z perspektywy odleglej Kurii Diecezjalnej – gdy zaczyna sie dziac cos niepokojacego z naszym bratem w kaplanstwie. Nie mozna odwracac glowy usprawiedliwiajac sie, iz nie chcemy mieszac sie w nieswoje sprawy. Milczac w takiej sytuacji stajemy sie wspólodpowiedzialni za dramat naszego brata, który bladzi” – dodal.
Mówiac o uczynkach, które nakazuja nieumiejetnych pouczac i watpiacym dobrze radzic, bp Jez prosil kaplanów, by dzieci i mlodziez otaczali szczególna troska duszpasterska.
„Potrzeba zatem nie tylko przestrzegac ich przed tym, co negatywne, ale nade wszystko angazowac pozytywnie, by zafascynowali sie dobrem i potrafili w przyszlosci umiejetnie pokierowac swoim zyciem” – dodal.
Biskup mówil tez o roli wsparcia duchowego zarówno w ramach sakramentu pokuty jak i poza nim, kiedy kaplani spotykaja doroslych zyjacych w rozterce i watpiacych.
Nawiazujac do kolejnego uczynku – strapionych pocieszac – bp Jez mówil jak powinno wygladac chrzescijanskie i kaplanskie niesienie pocieszenia strapionym.
„Przede wszystkim nie opiera sie ono jedynie na kunszcie i trafnosci dobieranych slów. O wiele wazniejsza jest obecnosc i trwanie przy osobie przezywajacej trudne doswiadczenie. Chciejmy w naszym kaplanskim poslugiwaniu byc razem ze strapionymi. Pozwólmy im wypowiedziec przed nami swój lek, cierpienie i gorycz” – mówil.
Bp Andrzej Jez podkreslil w homilii role i znaczenie wspólnoty kaplanskiej, gdyz – jak dodal – ona powinna byc zródlem pociechy i wzajemnego umocnienia.
„Drugi kaplan nawet gdy nie mamy personalnie najlepszych z nim relacji jest naszym najblizszym bratem w kaplanstwie Chrystusa. I choc róznimy sie osobowosciami, charakterami, temperamentem , wiedza i wrazliwoscia to laczy nas kaplanstwo Chrystusa” – powiedzial.
Zdaniem biskupa, w obliczu wielu krzywd, niesprawiedliwych oskarzen i obelg tak czesto rzucanych obecnie pod adresem Kosciola i samych kaplanów, biskupów dwa uczynki milosierne: krzywdy cierpliwie znosic i urazy chetnie darowac, jawia sie jako szczególnie trudne wyzwanie. „Trzeba sie modlic o ducha przebaczenia i cierpliwosci, gdyz czlowiek sam z siebie nie udzwignie tak wielkiego zadania” – dodal.
Po homilii odbylo sie odnowienie przyrzeczen kaplanskich.
Foto Grzegorz Golec
Zobacz galerie zdjec z Mszy Swietej Krzyzma