Narodowy Fundusz Zdrowia zrefunduje operację w Stanach Zjednoczonych i zapłaci za przelot w jedną stronę dla niespełna rocznej Matyldy Różak.
Dziewczynka z Wielkopolski ma rodzinę na Sądecczyźnie i tu organizowane są liczne zbiórki na jej leczenie.
Matylda choruje na atrezję tętnicy płucnej typu IV. Co ważne, jej stan ostatnio się poprawił, co daje nadzieję na bezpieczną podróż za ocean. Dziewczynka była przez swoich rodziców smarowana olejem św. Szarbela. Za jego wstawiennictwem modlono się też o jej zdrowie.
– Wierzymy, że oprócz ludzi dobrej woli, mamy też wsparcie z nieba – mówi matka chrzestna dziewczynki, Paulina Ptaszkowska.
– Jak mówił mój brat, to do tej pory Matyldzia była taka apatyczna, a od tego momentu, tak jakby w niej zaszła jakaś zmiana. W środku, w serduszku, musiał się zadziać jakiś cud. Gdyby sytuacja się nie zmieniała od momentu wyjścia ze szpitala, to aktualnie, Matylda byłaby pod maszynami, czyli nie byłaby w stanie funkcjonować samodzielnie – dodała.
Matylda wylatuje z rodzicami do amerykańskiego Stanford 4 maja. W połowie miesiąca będzie mieć przeprowadzone cewnikowanie serca oraz badania, mające ostatecznie zadecydować o operacji. Ta zaplanowana jest na 31 maja.