Czy gminy z regionu sądeckiego mogłyby przyjąć uchodźców z Ukrainy, gdyby za naszą wschodnią granicą doszło jednak do wojny? Małopolski Urząd Wojewódzki sprawdzał już wstępną gotowość samorządów w tej kwestii, ale okazuje się, że takie zapytania nie dotarły do wszystkich gmin regionu.
Samorządy sondowane są co do swojej gotowości na przyjęcie Ukraińców, uciekających przed wojną.
Burmistrz Muszyny Jan Golba zapewnia, że jego gmina jest gotowa do pomocy i informował już o tym wojewodę małopolskiego.
– Tym bardziej że na terenie Muszyny znajdują się różnego rodzaju ośrodki wczasowe i turystyczne, więc mam nadzieję, że tu nie będzie żadnego problemu ze wskazaniem takich miejsc, gdzie moglibyśmy tych uchodźców przyjąć. Jesteśmy gotowi ich wspierać, jeżeli taka sytuacja by zaistniała.
Jan Golba dodaje, że dla Muszyny takie przedsięwzięcie nie byłoby trudne również dlatego, że gmina ma w ramach zarządzania kryzysowego, wstępnie przygotowane miejsca do zakwaterowania potrzebującej ludności.
Zapytanie w sprawie ewentualnego przyjęcia uchodźców jeszcze nie dotarło do Nowego Sącza.
– Na ten moment nie posiadamy takiego miejsca, w którym deklarowalibyśmy przyjęcie jakiejś większej liczby uchodźców. Natomiast w zależności od takiego, jakie będą wskazówki wojewody, to będziemy się zastanawiać – komentuje sprawę zastępca prezydenta miasta, Magdalena Majka.
Podobne stanowisko przedstawiają władze Gorlic. Burmistrz Rafał Kukla ustosunkuje się do sprawy, jeśli takie pytanie w stronę miasta padnie. Przyznaje, że powiat gorlicki sonduje w tej sprawie okoliczne gminy.
– My nie mieliśmy takiego zapytania. Starostwo dopiero zaczęło trochę analizować i rozpytywać gminy. Jeszcze wczoraj, u mnie na biurku takiego pytania nie było – mówi Kukla.
O swojej gotowości do pomocy zapewniają władze powiatu limanowskiego. Choć na razie nie ma w tej sprawie żadnego oficjalnego stanowiska, to starosta Mieczysław Uryga zapewnia, że jeśli wystąpi potrzeba, to będzie szukał zakwaterowania dla uchodźców z Ukrainy.
– Będziemy analizować miejsca, tak żeby pomóc. Jak najbardziej, takie wyzwania też trzeba brać na siebie i ja jestem jak najbardziej otwarty i zapewne zrobię, co tylko się da, albo i więcej, bo tak trzeba.
Dodajmy, że sytuację analizują też władze powiatu nowosądeckiego, ale na razie nie zapadły żadne decyzje.