Policja nadal ustala okoliczności śmierci 20-latka, porażonego prądem na stacji kolejowej w Stróżach. Do zdarzenia doszło około północy z 6 na 7 maja.
Nie wiadomo, dlaczego doszło do sytuacji, w której znalazł się on na słupie trakcyjnym.
– Mieszkaniec gminy Grybów został porażony prądem na słupie trakcyjnym linii kolejowej, po czym z niego spadł. Był reanimowany przez osoby, które przebywały w pobliżu, a następnie został przewieziony do szpitala w Nowym Sączu. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowa sądeckiej i grybowskiej policji. Wykonane czynności pozwolą na wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego zdarzenia – wyjaśniła z biura prasowego sądeckiej policji, Aneta Izworska.
20-latek trafił do szpitala około półtorej godziny po zdarzeniu. Zmarł w nim tego samego dnia, czyli w sobotę (7.05) około godziny 18.30.