– To było nagle. Najpierw obudził mnie huk. Wystraszyłam się, że coś się dzieje. Za chwilę brat starszy krzyczy, że dom się pali. Wybiegłam na pole, patrzę, pali się z lewej strony. Brat zadzwonił po straż. Ja tylko pobiegłam szybko po syna do pokoju, żeby go wziąć. W tym co miał na sobie, tylko kurteczkę zarzuciłam i skarpetki i tak z nim wyszłam. Brat pomógł mamie ojca wyprowadzić. Zanim straż dojechała to już pożar zajął cały dom.
– mówiła Pani Małgorzata
W momencie, kiedy wybuchł pożar w domu znajdowała się cała rodzina, w tym 8-letni chłopiec i senior mający problemy z poruszaniem się. Wszystkim mieszkańcom udało się opuścić budynek i nie odnieśli żadnych obrażeń.
Z pogorzeliska niewiele da się jednak uratować. To czego nie strawił ogień, zalała woda.
– Teraz wszystko będzie potrzebne. Część rzeczy, które się uratuje to się da wziąć, ale reszta to jest wszystko do wyrzucenia. Najważniejsze, żeby mieć dach nad głową taki już swój, żeby czuć się tak u siebie.
Aktualnie rodzina ma dostęp do mieszkania tymczasowego zapewnionego przez miasto Tarnów.
– Miasto Tarnów, czyli pan prezydent w trybie natychmiastowym polecił zabezpieczenie mieszkania, do którego już dziś państwo dostali klucze. Mieszkanie jest tymczasowe, natomiast będziemy też realizować zadanie wspólnie z miejskim zarządem budynków o zastosowaniu przepisów, które będzie mogło im pozwolić wystąpić o lokal na czas nieokreślony
– mówiła Dorota Krakowska, dyrektor Centrum Usług Społecznych w Tarnowie.
Zapewnione zostało też wsparcie pracownika socjalnego, który pomaga w załatwianiu formalności oraz kwestii technicznych związanych ze zorganizowaniem nowego lokum i przeprowadzką.
Trwa również zainicjowana przez Młodzieżową Radę Miejską zbiórka pieniędzy: