W szopce Bernardynów zakończyły się już prace remontowe. Teraz trwa kompletowanie wyposażenia. Wszystko po to, by jak co roku w święta, mogły pojawić się tam zwierzęta.
O przygotowaniach opowiadał nam od lat opiekujący się szopką ojciec Ewodiusz Bylica. Aktualnie – jak mówi – czeka na dostawę siana.
– Przygotowania już trwają i żywa szopka będzie tradycyjnie od 25 grudnia. Część szopy i ogrodzeń trzeba było na nowo zbijać. To wszystko jest już zrobione, teraz zasadniczo została tylko kosmetyka i wyposażanie. W tym tygodniu mam mieć siano, deski, tak żeby tam jeszcze poprawić, porobić podesty. Przypuszczamy, że w tym roku będzie trochę więcej błota, bo u nas przez całe lato trwały poważne prace na ogrodzie. Wielkich zmian jeśli chodzi o wygląd szopki, jeśli chodzi o ilość zwierząt nie przewidujemy. Po prostu będzie tak, jak było do tej pory.
Głównym zmartwieniem związanym z szopką jest aktualnie błoto. Problem częściowo ma zostać rozwiązany dzięki drewnianym platformom. Zwierzęta będzie można odwiedzać od 25 grudnia.
W szopce będzie można zobaczyć m.in. osiołka, krowę, owce somalijskie, kozy karłowate, alpaki, króliki i świnki morskie. Żywa szopka u ojców Bernardynów to już lokalna tradycja. Pojawia się w okresie świątecznym od ponad dwudziestu lat i gromadzi tłumy mieszkańców miasta i okolic.