Siatkarki Grupa Azoty Akademii Tarnowskiej pożegnały się z tym sezonem, publicznością oraz Tauron Ligą porażką z UNI Opole 0:3 (17:25, 18:25, 17:25). Po dwóch latach zespół z Tarnowa opuszcza szeregi najlepszej klasy rozgrywkowej w Polsce.
‘Żyrafy’ już od minionej soboty wiedziały, że nie mają żadnych szans na utrzymanie. W związku z tym pozostały im dwa mecze do końca sezonu. W niedzielę w trzech setach przegrały wyjazdowe starcie z Moya Radomką Radom i na zakończenie pozostał im mecz w Arenie Jaskółka z UNI Opole.
W pierwszym secie przyjezdne dość szybko wypracowały sobie pięciopunktową przewagę (2:7), którą w dalszej części gry były w stanie zdecydowanie ją powiększyć i miały piłkę setową przy wyniku 12:24. Wówczas gospodynie zdobyły kilka punktów z rzędu i zmniejszyły dystans do rywalek, ale nie były w stanie zrobić comeback’u i finalnie przegrały 17:25.
Początek drugiej partii był łudząco podobny do pierwszej – opolanki grając skutecznie w ataku oraz wykorzystując błędy ‘Żyraf’ odskoczyły na kilka punktów (5:9). Jednak podopieczne Błażeja Krzyształowicza nie zamierzały tak łatwo odpuszczać i zdobywając cztery punkty z rzędu doprowadziły do remisu (9:9). Później przez pewien czas trwała walka punkt za punkt, jednak w decydującej fazie seta to zespół UNI wykazał się większym sprytem, najpierw wypracowując 2-3-punktową przewagę, by przy stanie 18-20 zdobyć pięć ‘oczek’ z rzędu i zamknąć drugą partię ponownie na swoją korzyść.
Trzeci set to również zła gra tarnowianek w początkowej fazie, przez co opolanki bardzo szybko i bez większego wysiłku prowadziły 2:8. Im dalej w las, tym było coraz gorzej dla zawodniczek z Tarnowa i mimo przyzwoitej gry w końcówce i tak przegrały 17:25 i w całym meczu w trzech setach.
Po spotkaniu trener ‘Żyraf’ Błażej Krzyształowicz mówił, że to spotkanie było ‘idealnym’ podsumowaniem całego sezonu.
– Mieliśmy duże problemy w ataku. Zagrywka też nam nie pomogła. Ponadto było dużo chaosu, czyli to, co niestety cechowało nas w trakcie całego sezonu w tych sytuacjach w kontrataku. Kilka razy się odbijaliśmy praktycznie od siebie. Podkładaliśmy się prostymi i niewymuszonymi błędami, więc tymi elementami przegraliśmy mecz.
Podsumowując cały nieudany sezon Błażej Krzyształowicz wskazywał, że zespołowi pod jego wodzą nie udało się zrobić postępu, przez co spadł z ligi.
– Nie zrealizowaliśmy celu i nie utrzymaliśmy się w ekstraklasie. Przede wszystkim zabrakło zwycięstw z tymi zespołami, z którymi bezpośrednio biliśmy się, czyli Mielcem i dwie porażki z Bydgoszczą. Tym bardziej uwiera ta porażka w Bydgoszczy, gdzie w pierwszym secie mieliśmy kilka piłek setowych. Później w trzecim secie w końcówce też 3-4-punktową przewagę po to, by prowadzić 2:1 w setach, a tego nie utrzymaliśmy. To jest tylko gdybanie, ale przy wygranym meczu mielibyśmy przewagę nad Bydgoszczą i na pewno byłby inny poziom stresu i jednej i drugiej drużyny. Nie poprawiliśmy znacząco swojej gry. Do tego częste kontuzje i trenowanie w niepełnym składzie. To było pewnym problemem, który nie pozwalał podnieść naszej jakości. Do tego dwa odejścia zawodniczek i niestety kończymy sezon w najgorszym możliwym wydaniu.
Kapitan ‘Żyraf’, rozgrywająca Katarzyna Marcyniuk podkreślała, że mimo pewnego spadku chciały jak najlepiej pożegnać się z tarnowskimi kibicami, ale nie były w stanie ‘urwać’ rywalkom choćby seta.
– Starałyśmy się wyjść i zrobić to, co najlepiej potrafimy, żeby jakoś zakończyć ten sezon. Niestety mecz faktycznie nam nie wyszedł, bo przegrałyśmy 0:3. Ogólnie oceniam ten sezon jako bardzo trudny. Od początku były jakieś zawirowania i to pewnie też miało wpływ na końcowy rezultat. Na pewno trzeba będzie wyciągnąć lekcję i jakieś wnioski z tego sezonu. Ale finalnie trzeba głowę podnieść do góry. Zamyka się pewien rozdział, otworzy się nowy i oby wszystko w przyszłości poszło lepiej.
Siatkarki Grupa Azoty Akademii Tarnowskiej zakończyły rundę zasadniczą Tauron Ligi z zaledwie 2 zwycięstwami i aż 20 przegranymi. Dodatkowo kończą sezon z niechlubnym rezultatem aż 11 ligowych porażek z rzędu.