Czy zamki w dolinie Popradu połączy międzynarodowy szlak?

zamek

fot. Urząd Gminy Rytro (Fb)

Czy zamki w dolinie Popradu, zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie połączy kiedyś wspólny szlak turystyczny? Pomysły były już zgłaszane, ale realizacji na razie brak. Czy to się zmieni?

Odnowiony zamek w Rytrze przyciągnął w minione lato około 40 tys. turystów. Wójt gminy Rytro, Jan Kotarba przypomniał w radiu RDN Nowy Sącz o pomyśle z przeszłości. Chodzi o stworzenie w dolinie Popradu szlaku na wzór „Orlich Gniazd” na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, który łączyłby zamki pogranicza.

– Jest taki zamysł. Mamy Starą Lubowlę, mamy Plavec, mamy Muszynę i Rytro. Raczej działamy na poszerzenie tej naszej oferty w dolinie Popradu. Na współpracę, a nie na konkurencję.

Współpracę, bo zmodernizowany niedawno zamek w Muszynie też przyciąga rzesze turystów. A co, gdyby wspólny projekt turystyczny podpiąć też zamki słowackie? W zasadzie pewien projekt istnieje, chociaż sam szlak nie jest wytyczony. Jak mówi burmistrz Muszyny, Jan Golba, chodzi o ponadnarodową współpracę turystyczną samorządów.

– To już od kilku lat o tym się mówi i w zasadzie nieformalnie to my i tak już współpracujemy w tym zakresie, na przykład z Sarbinowem, jeżeli chodzi o budowę zamku w Muszynie. To rzeczywiście już w jakimś stopniu jest. Nawet były wydawane opracowania o zamkach pogranicza po stronie polskiej i słowackiej. Ta współpraca nie była jednak sformalizowana na zasadzie jakiejś instytucji.

A wracając do samego wytyczenia szlaku…

– W sensie materiałów, to niektóre, promocyjne, już się pojawiły. Natomiast sam taki szlak, gdyby był obudowany odpowiednimi informacjami, czy stałymi imprezami, to myślę, że to na pewno miałoby duże znaczenie dla takiego pogranicza i samego rozwoju turystyki

– dodaje Jan Golba.

Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze nie zajmuje się takim projektem, ale jak prostuje prezes Adam Sobczyk z oddziału „Beskid” Nowy Sącz, w praktyce możliwość wędrówki po takich zamkach cały czas istnieje.

– Jak ktoś chce te miejsca akurat odwiedzić, to szlaki tam przebiegają. Tylko można byłoby zrobić taki szlak stricte coś w rodzaju zamkowego, rycerskiego, czy nawet królewskiego, bo te zamki w jakimś sensie były Królewszczyzną. Jest to temat do przemyślenia.

Adam Sobczyk dodaje też, że współpraca kulturalna pomiędzy na nadpopradzkim pograniczu już istnieje na poziomie muzeów, należących do poszczególnych samorządów.

– Akurat Stara Lubowla współpracuje z muzeum w Nowym Sączu. Z kolei w Lewoczy, która wydaje Zeszyty Spiskie, takie układ współpracy ma Stary Sącz. To są takie bardziej samorządowe przyczynki.

Wygląda więc, że ostatnia modernizacja zamków muszyńskiego i ryterskiego oraz coraz częstsze ich odwiedzanie może spowodować, że temat wspólnego szlaku doliną Popradu od Starej Lubowli do Rytra powróci.

Exit mobile version