To nieuleczalna i śmiertelna choroba, również dla ludzi. Gdy objawia się wścieklizna na ratunek jest zwykle za późno. Na terenach powiatu tarnowskiego odbędzie się szczepienie lisów przeciwko wściekliźnie.
Akcja rozpocznie się w sobotę, 23 września i potrwa do 3 października.
Jak mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnowie Paweł Wałaszek, szczepionka będzie zrzucana z samolotów oraz wykładana ręcznie. Ma charakterystyczny wygląd.
– Szczepionka jest w postaci brykietu. Będzie ona koloru ciemnobrązowego do brunatnego, okrągła, lub będzie prostopadłościanem. Nie jest wielka, ma średnicę około 13 centymetrów i grubości około 2, 3 centymetrów. Jeśli mielibyśmy kiedykolwiek styczność z taką szczepionką, to proszę ją zostawić, nie ruszać, odejść, ewentualnie zgłosić do najbliższego lekarza weterynarii
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnowie apeluje, aby nie dotykać dzikich zwierząt, a gdy są chore nie pomagać im na własną rękę, aby nie narazić się na choroby.
– Każde zwierzę, które zobaczy człowieka naturalnie ucieka. Jeśli to zwierzę zostaje, daje się podejść, to znaczy, że może być zwierzęciem chorym. Więc prosiłbym o bardzo dużą rozwagę. Szczególnie należy unikać kontaktu bezpośredniego. Dzieci często lubią głaskać, dotykać. Rodzice chcą pomóc chorym zwierzętom i przynoszą je do domu. Natomiast to, co te zwierzęta mogą przenieść i kłopoty związane z późniejszym leczeniem, to już jest aspekt was rodziców i dzieci, po kontakcie z takim zwierzęciem.
Paweł Wałaszek podkreśla, iż mimo że populacja lisów drastycznie wzrasta, a okoliczni gospodarze narzekają, że te zwierzęta dziesiątkują im hodowle kur, muszą być chronione przed wścieklizną, ponieważ są wektorami tej choroby. Szczepiąc lisy chronimy ludzi – podkreśla lekarz weterynarii.
W czasie zrzutu szczepionki należy pilnować zwierząt domowych, aby jej nie zjadły, a gdy to się stanie należy skontaktować się z najbliższym lekarzem weterynarii.