Połamane drzewa, zerwany dach na prywatnym domu w Rdziostowie i podlane posesje. Tak zakończyły się wtorkowe (29.08) oraz nocne nawałnice na Sądecczyźnie. W wielu miejscach spadły duże ilości gradu.
Starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski w programie Słowo za słowo w RDN Nowy Sącz uspokajał jednak, że straty nie są duże.
– Dobrze, że nic wielkiego się nie stało i to mnie cieszy. Różnie czasami bywa. Wystarczy jeden moment, który robi wielkie problemy. Ciesze się, że nikomu nic się nie stało. Drobne problemy związane z tą ulewą są, ale nie zagrażały zdrowiu ani życiu. W niektórych miejscach grad był gość mocny, ale mamy okres po żniwach więc nie narobił strat.
Kule gradu w niektórych miejscach na Sądecczyźnie miały wielkość kurzego jajka.
Rozmowa ze starostą nowosądeckim: