W najbliższym czasie nie będzie podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej, a także zmian w strefie płatnego parkowania. Tarnowscy radni miejscy postanowili zdjąć tematy związane ze zmianami opłat z porządku obrad czwartkowej (30.03) sesji Rady Miejskiej.
Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej w Tarnowie Jakuba Kwaśnego, prezydenckie pomysły nie były dostatecznie skonsultowane przez władze miasta z radnymi, poprzez np. bezpośrednie spotkania z klubami.
– Pojawił się wniosek o zdjęcie tych dwóch punktów z porządku obrad. Główny powód jest taki, że pan prezydent nie przedyskutował tych pomysłów wcześniej z radnymi. Nie mówimy dzisiaj 'nie’. Mówimy 'trzeba wrócić, porozmawiać’. Dobrym zwyczajem było, że pan prezydent z radnymi spotyka się, uzgadnia, dyskutujemy zapisy uchwał i wtedy ewentualnie rada decyduje. Tego nie było przed tą sesją, w związku z tym do sprawy wrócimy w kwietniu i wtedy będzie 'wóz albo przewóz’.
Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela z kolei uważa, że czasu nie było wystarczająco dużo, jednak wciąż jest otwarty na rozmowy, by w przyszłości powrócić do tych kwestii.
– Już ponad miesiąc temu opinia publiczna, związki zawodowe zostały poinformowane, radni dostali projekt stosownej uchwały. Debata publiczna nie polega wyłącznie na rozmowach z Janem 'X’ czy 'Y’. To jest nasza wspólna sprawa. Dotyka można powiedzieć wszystkich, w związku z tym konsultacje są prowadzone dosyć szeroko. Radni na koniec podejmują decyzję i powinni się wsłuchać we własne sumienia, mają też swoje obowiązki, bo muszą dbać o budżet naszego miasta. To oni ostatecznie uchwalają dochody i wydatki, więc rozumiem, że sprawa jest dla radnych poważna i potrzebują więcej czasu.
Zgodnie z projektem uchwały przedstawionym przez Romana Ciepielę, ceny biletów komunikacji miejskiej miałyby wzrosnąć o kilkanaście procent (np. jednorazowy z 3,60 z na 4 zł, karnet pięcioprzejazdowy z 16 zł na 18 zł). Dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie Artur Michałek uważa, że podwyżki są konieczne w związku z obecną sytuacją gospodarczą.
– To nie byłby duży dochód, natomiast musimy zmierzać za inflacją i podnosić ceny biletów tak, żeby w odpowiedni sposób reagować na zmiany na rynku. Przez dwa lata praktycznie nie było podwyżek cen biletów, natomiast koszty związane z transportem publicznym cały czas rosną i głównie związane są z kosztami paliw.
Jednocześnie prezydent wyszedł z inicjatywą, by uczniowie szkół ponadpodstawowych, mieszkający w Tarnowie, mogli jeździć autobusami za darmo. To również okazało się 'kością niezgody’. Część radnych proponuje, by prawo do bezpłatnych przejazdów mieli wszyscy uczniowie, którzy chodzą do tarnowskich szkół średnich. Z podobnym apelem wyszli także przedstawiciele gminy Tarnów, którzy podkreślali, że częściowo partycypują w kosztach, ponieważ mają z miastem podpisaną umowę na linię nr 3. Jednak z takimi argumentami nie zgadza się zarówno Roman Ciepiela, jak i miejscy urzędnicy.
– Jesteśmy Gminą Miasta Tarnowa, w związku z tym w pierwszej kolejności powinniśmy dbać o własnych mieszkańców. Tu nie tylko chodzi o gminę Tarnów, lecz wszystkich. Wydaje mi się, że zasadnym jest, by tylko nasi uczniowie mieli darmowe przejazdy
– przedstawia Artur Michałek, który równocześnie twierdzi, że porozumienie z gminą Tarnów jest na tyle marginalne, że nie powinno mieć wpływu na całą decyzję.
Radni postanowili również wykreślić z listy punkt związany ze zmianami w strefie płatnego parkowania w Tarnowie. Prezydent postulował, by oprócz wzrostu cen za opłaty o kilkanaście procent, wydłużyć godziny obowiązywania strefy. Do tej pory kierowcy muszą płacić od 9 do 17, z kolei Roman Ciepiela w uchwale postulował, by zwiększyć o dwie godziny – od 8 do 18.
Czwartkowa (30.03) decyzja nie oznacza jednak, że podwyżek w ogóle nie będzie. Do tych kwestii radni prawdopodobnie wrócą na kwietniowej sesji.