Przygotowanie nart do zjazdów może kosztować nas w tym sezonie kilkadziesiąt złotych więcej niż przed rokiem. Ceny oscylują w okolicach 100 złotych. Specjaliści podkreślają, że warto zrobić wszystko, by na stoku nie tylko mieć przyjemność z jazdy, ale też czuć się bezpiecznie.
Przykładowo za ręczne ostrzenie i smarowanie nart zapłacimy o 20 zł więcej niż w roku ubiegłym. Podrożał też na przykład montaż wiązań, czy wykonanie wklejki w ślizgu.
Jak ocenia Andrzej Romański, nowosądecki serwisman narciarski z ponad 20-letnim stażem, przed wyruszeniem na stok, warto zadbać o techniczne przygotowanie nart.
– Jest trochę drożej natomiast nie ma tragedii, bo i tak to jest taniej, niż na przykład 2 godziny karnetu na stoku. Jak mamy narty zrobione, to mamy przyjemność, a jeśli nie mamy zrobionych nart, to wszystkie te pieniądze, które wydaliśmy na karnet i dojazd, są stracone.
Andrzej Romański podkreśla też, że odpowiednie przygotowanie nart to przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo swoje i innych, co wyrażone jest w dekalogu narciarza.
W tym roku, używane narty z wiązaniami jednej z zagranicznych firm możemy kupić za około 1,5 tys, złotych. W przypadku takiego samego, ale nowego zestawu, musimy liczyć się z dwa razy większym wydatkiem.