Od 1 grudnia w całym kraju będą obowiązywać nowe obostrzenia. Tzw. alertowy pakiet ma być odpowiedzią na nową mutację koronawirusa – Omicron – który został wykryty w ubiegłym tygodniu w RPA.
Wiele krajów zamyka granice dla osób przylatujących z południa Afryki. W Polsce wprowadzone będą też nowe limity związane z ilością osób przebywających w zamkniętych przestrzeniach. Restrykcje dotyczą m.in. kościołów, hoteli, klubów fitness, galerii handlowych, czy lokali, w których odbywają się wesela i inne duże uroczystości. Jak na nowe restrykcje reagują lokalne przedsiębiorstwa?
Do 17 grudnia do Polski nie będą mogli przylecieć pasażerowie m.in. z Mozambiku, Zimbabwe, RPA czy Namibii. Oprócz tego szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że we wszystkich obiektach, gdzie obowiązuje obecnie 75-procentowy limit zapełnienia, od 1 grudnia będzie on ograniczony do 50 procent.
– To dotyczy gastronomi, hoteli, kultury, czyli kin, teatrów, filharmonii, domów i ośrodków kultury. Będą to też kościoły, obiekty sportowe, baseny czy aquaparki. Tam będzie obowiązywać 50% obłożenie, przy czy zwracam uwagę, że osoby zaszczepione nie będą uwzględniane w limitach tam obowiązujących – dodaje minister.
Kryniccy hotelarze – gdzie baza noclegowa jest największa na Sądecczyźnie – spodziewali się tego typu ograniczeń. Jak mówi Daniel Lisak z Krynickiej Informacji Turystycznej, najważniejsze jest to, że nie dotyczy to na razie najwyższego szczytu sezonu, czyli okresu bożonarodzeniowo-sylwestrowego i ferii.
– Cieszy nas, że rozmiar tych obostrzeń nie będzie tak dotkliwy. Z tego względu, że bierzemy pod uwagę 50% obłożenie czy to w kinach, czy punktach gastronomicznych i nie są brane pod uwagę osoby zaszczepione. Można powiedzieć, że jest to wymiar bardziej mobilizujący społeczeństwo. Cieszymy się, póki nie będzie twardych lockdownów – dodaje Lisak.
Zmienia się też limit osób na weselach, komuniach czy na dyskotekach. Od 1 grudnia na sale wejdzie nie 150, a 100 osób niezaszczepionych. Przedstawiciele sądeckiej branży weselnej czy eventowej mają podzielone opinie na ten temat.
Jedni podkreślają, że obroty już dawno spadły, bo z reguły organizowane są znacznie mniejsze wydarzenia – część gości z obawy nie przychodzi, albo też z założenia organizowane są mniej liczne imprezy. Właściciel lokalu w Niskowej dodaje, że o limitach i tak już dawno wszyscy zapomnieli.
– Tylko z tego względu, że nikt tego nie weryfikował. Pytanie, czy teraz będą kontrolować. Myślę, że w dalszym ciągu wiele się nie zmieni. Troszkę szkoda, bo jesteśmy w takim okresie, że moglibyśmy zamknąć się na dwa-trzy tygodnie, a przygotować się do karnawału i sezonu turystycznego – dodaje.
Do otwarcia sezonu przygotowują się pierwsze stacje narciarskie. Jak ocenia Bartłomiej Miejski z centrum narciarskiego Master Ski w Tyliczu, w sobotę (4.12) będzie można już jeździć po głównej trasie z koleją krzesełkową. Takich miejsc, póki co nie dotyczą duże ograniczenia, a jedyną obawą jest całkowity lockdown.
– Mamy nadzieje, że tutaj nic takiego nie będzie i jednak zdrowie fizyczne, spędzanie czasu na świeżym powietrzu też jest ważne i prozdrowotne. Jesteśmy w stanie przygotować stację tak, żeby te odległości osoby mogły od siebie zachowywać. Wszyscy jeżdżą też w kaskach, goglach i rękawiczkach – podkreśla.
Ograniczenia od 1 grudnia obowiązywać mają w siłowniach, kubach fitness, muzeach, ale też galeriach do tej pory limit był uzależniony od powierzchni i wynosił jedna osoba na 10 metrów kwadratowych, teraz będzie podniesiony do jednej osoby na 15 metrów kwadratowych.
Dodajmy jeszcze, że po informacji o wariancie Omicron wiele krajów na świecie wstrzymało przyloty z krajów Afryki. Władze RPA – gdzie wirus wykryto po raz pierwszy – uznają to za niesprawiedliwość. Odmiana Omicron dotarła już do kilkunastu krajów na świecie. W Europie są to Holandia, Wielka Brytania, Niemcy i Czechy.