Do tragedii doszło we wtorek (5.10) rano w jednym z bloków u zbiegu ulic Krakowskiej i Narutowicza.
Jak nieoficjalnie dowiedziało się radio RDN, dziecko padło ofiarą zbrodni z udziałem nożownika.
Jak relacjonuje tarnowska policja, w mieszkaniu była też zakrwawiona kobieta. Obywatel Ukrainy po całym zdarzeniu wyskoczył przez okno z drugiego piętra.
Kiedy policja przybyła na miejsce, zakrwawiony mężczyzna siedział na trawie przed blokiem.
– Okazało się, że przed blokiem na trawniku był mężczyzna, który został w tym momencie zatrzymany. Mężczyzna wyskoczył z balkonu z drugiego piętra. Został ujęty przez policjantów. W mieszkaniu policjanci znaleźli mocno zakrwawioną kobietę. Dziecku, które zostało również odnalezione w mieszkaniu, niestety nie udało się już pomóc, nie żyło. Siedmioletni chłopiec również ma rany od noża. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają rany cięte i kłute, więc trudno cokolwiek powiedzieć, sytuacja jest trudna i dynamiczna. Jeżeli chodzi o personalia, są to osoby narodowości ukraińskiej – mówi rzecznik tarnowskiej policji Paweł Klimek.
Tragedia wstrząsnęła mieszkańcami miasta.
Reporterka RDN rozmawiała z sąsiadami z bloku, w którym wydarzyła się tragedia.
– Na ścianach i schodach klatki schodowej były plamy krwi, które zostawiała kobieta, która uciekała i wzywała pomocy. Gdy otworzyłem drzwi, kobieta biegła schodami do góry, a za nią mężczyzna z nożem.
Zarówno 28- letnia kobieta, jak i 27- letni mężczyzna są teraz w szpitalu. Policja czeka na decyzję lekarzy ws. stanu ich zdrowia i możliwości przesłuchania ich.