Epidemia koronawirusa, kolejny lockdown, zmniejszona liczba kontaktów społecznych i okres zimowo-wiosenny – to jak mówi kierownik tarnowskiego Azylu dla zwierząt Adrian Starzyk powód, że znacznie zmniejszyła się liczba chętnych do przygarnięcia psów.
Obecnie w schronisku przebywa ponad sto czworonogów, które czekają na nowy dom.
– Mamy coraz mniej dostępnych boksów – dodaje Adrian Starzyk.
– Niestety są to też często psy, albo chore, albo na przykład mocno wycofane, które muszą przebywać w osobnych boksach, musimy je grupować, więc one też się powoli zapełniają. Niestety, ta sytuacja która obecnie teraz jest, wszystkie obostrzenia niestety nie przysparzają nam wielu adopcji.
Jak mówi kierownik Azylu, wszyscy, którzy chcą wziąć ze sobą psa mogą wcześniej wybrać się z nim na spacer. Osoba, która chce przygarnąć do domu czworonoga musi zapewnić mu dobre warunki, zakazane jest wiązanie takiego psa na łańcuchu.
Z bezdomnością psów i kotów postanowili skuteczniej walczyć też tarnowscy radni, którzy w ubiegłym tygodniu przeznaczyli na ten cel rekordowe 311 tysięcy złotych.