Zmienia się sposób dofinansowania jednostek OSP w powiecie tarnowskim. W budżecie powiatu jest zabezpieczone na ten cel 350 tys. złotych. Jednak ze względu na budowę mostu w Ostrowie drobne wydatki strażaków będą musiały poczekać.
Jak tłumaczy starosta Roman Łucarz, wynika to z tego, że wydatki bieżące jednostki samorządu nie mogą być większe od dochodów bieżących, a tegoroczne wydatki starostwa są spotęgowane przez remontowany most na Dunajcu.
– Nie będzie już tzw. wydatków bieżących, tylko będą wydatki majątkowe, co oznacza, że jednostkowa cena zakupów musi przekraczać 10 tys. złotych, wejdą w to więc na przykład zakup samochodu, remonty czy przebudowa remiz. Nie będzie można natomiast kupić na przykład sześć mundurów po trzy tysiące złotych, bo liczy się cena jednostkowa. Nie chcemy strażakom pieniędzy ujmować, ale będą to tylko wydatki majątkowe. Strażacy muszą nam wybaczyć. Ale myślę, że jeśli te pieniądze wpłyną na zakup porządnej pompy czy samochodu, to też będą przydatne.
Jak dodaje, wybrane jednostki mają również szansę na nowe samochody finansowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej.
Z terenu województwa małopolskiego wpłynęło aż 70 wniosków o zakup takich aut, w tym kilka z powiatu tarnowskiego.
– Wiem, że z powiatu tarnowskiego mamy pięć wniosków, a docierają do mnie słuchy, jeszcze niepotwierdzone, ale myślę, że są wiarygodne, że na powiat będzie przypadał tylko jeden samochód. Więc z naszym powiecie rywalizacja będzie bardzo duża, bo jednostki, które złożyły wnioski, są w miejscach strategicznych dla powiatu i mają wiele wyjazdów. Która z nich otrzyma wóz? Nie wiemy. A może będzie więcej pieniędzy i zakupimy więcej wozów – mówi Roman Łucarz.
Wartość jednego wozu strażackiego średniej klasy z pełnym wyposażeniem to koszt około miliona złotych.