Samorząd podejrzewa, że śmieci nie należą do mieszkańców, ale do małych firm, które w ten sposób pozbywają się odpadów.
Tym razem kilkanaście worków znalazło się w Łyczanej w okolicy kapliczki przy skrzyżowaniu drogi powiatowej z gminnymi.
– W tych workach, które tam znaleźliśmy były odpady komunalne, ale były też dwa worki, które wskazywały na to, że są to odpady budowlane. Informacje, które puszczamy w Internecie mają być taką prezencją. Liczymy, że mieszkańcy zwrócą na to uwagę, bo przecież nikt nie chce mieć wysypiska w centrum miejscowości czy koło własnego domu – mówi wójt Leszek Skowron.
To jednak nie jedyny taki przypadek w ostatnich miesiącach. – W niektórych sytuacjach udaje się szybko ustalić do kogo należały porzucone śmieci, jednak tak nie było tym razem – dodaje Leszek Skowron.
– Mogę wprost powiedzieć, że sołtys Miłkowej czy sołtyska z Mogilnej po drobiazgowej analizie tych śmieci znaleźli właściciela. Natomiast tutaj był przypadek, gdzie te worki były bez kodów, ta analiza nie pozwoliła wyciąga tego typu wniosków co poprzednim razem, więc będziemy musieli uporać się z tym innym razem – wyjaśnia wójt.
Jeśli macie informacje o tym jak śmieci trafiły w to miejsce można przekazać je urzędu lub bezpośrednio na policję.
Samorząd nie wyklucza, że jeśli sytuacja będzie się powtarzać konieczne będzie zainstalowanie w tej okolicy monitoringu albo fotopułapek,