Zupy papki zamiast marchewki, kubki niekapki i smartfony – to najwięksi winowajcy zaburzeń wad wymowy u dzieci. Specjaliści alarmują – dzieci mówią coraz gorzej, a dużo w tym winy rodziców!
Neurologopeda Lucyna Lewandowska z Zespołu Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie, w programie Bez Skierowania tłumaczyła, że jeżeli dziecko nie gryzie, to nie ćwiczy mięśni ust i języka, jeżeli nie słucha mowy rodziców, a patrzy tylko w ekran smartfona, nie nauczy się mówić, picie z kubka niekapka spowoduje, że dziecko nie nauczy się w porę prawidłowego połykania.
Kiedy dziecko ma rok powinno wypowiadać pojedyncze wyrazy typu: mama, tata, baba.
Od dwulatka oczekujemy już prostych zdań np. 'auto jedzie’.
Specjalistka zwracała uwagę, że problem zaburzeń mowy w wielu przypadkach jest lekceważony przez rodziców
– Często w czasie wizyt słyszę, że przecież dziecko z tego wyrośnie, ale proszę państwa, jeżeli dwulatek nie mówi, a przychodzą rodzice z taki dziećmi które naprawdę nic nie mówią, to w tym momencie należy już podjąć terapię logopedyczną. Im wcześniej tym lepiej. Musimy wziąć pod uwagę, że mamy tzw. plastyczność mózgu i właśnie wtedy, do trzech czy do sześciu lat mózg jest najbardziej podatny na terapię.
Neurologopeda radziła jak najwięcej rozmawiać z dziećmi, bo to wspomaga rozwój mowy. Przestrzegała jednocześnie, żeby nie 'spieszczać’ mowy, bo dziecko nauczy się mówić tak samo.
– A tejaś, słonećko, sobie pojoźmawiamy – masakra! nie mówimy tak do dziecka! To największy błąd, ponieważ dziecko uczy się przez naśladownictwo. Opowiadamy dziecku 'teraz mamusia będzie ciebie przewijała’. Mówimy oczywiście bardzo wyraźnie, utrzymując kontakt wzrokowy. Starajmy się jakoś tego malucha zmobilizować żeby na nas spojrzał. Ja zawsze na terapii mam mocno pomalowane usta, po to żeby te dzieci na mnie spojrzały. Mama może zrobić tak samo.
Lucyna Lewandowska zwracała uwagę, że jeżeli do pół roku dziecko nie potrafi nawiązać kontaktu wzrokowego, należy zgłosić się po poradę do specjalisty.
Podkreślała również, że to nie prawda że chłopcy zaczynają mówić później niż dziewczynki.