Po prawie piecdziesieciu dniach ciezkiej pracy w Kamerunie, do kraju wrócilo trzech budowlanców a zarazem strazaków OSP z Jurkowa kolo Czchowa. Pomagali oni w budowie szkoly dla dzieci gluchoniemych w Bertoua.
Jan Kantek oraz Antoni i Piotr Musial m.in. polozyli kilkaset metrów kwadratowych plytek, wykonali porecze i zrobili duzo poprawek w budynku szkolnym dla dzieci gluchoniemych. Pamiatka dla najmlodszych po wizycie Polaków bedzie karuzela. Fachowcy opiekowali sie równiez dziecmi w godzinach popoludniowych. Tymczasem u sióstr pasjonistek w Bertoua, budowlancy zalozyli nowa pompe w studni glebinowej.
„Pojechalismy do Kamerunu, by pomóc w budowie szkoly i zrobic cos dobrego dla potrzebujacych w Roku Milosierdzia. Praca byla ciezka, bo nie jestesmy przyzwyczajeni do takiego klimatu, gdy w sloncu termometry wskazywaly w okolicach 50 stopni. Chore dzieci z ciekawoscia obserwowaly to co robilismy. Szkola jest dla nich bardzo waznym miejscem, gdzie moga sie uczyc i rozwijac. Nasza prace staralismy sie wykonac solidnie i starannie, by nikt nie musial tego poprawiac ” – mówi Antoni Musial.
W szkole prowadzonej przez tarnowska misjonarke Ewe Gawin uczy sie setka dzieci, z których trzydziescioro korzysta z internatu w budynku szkoly.
Misjonarka swiecka zaczela juz 27 rok swojej pracy w Kamerunie. Fundusze, które pozwalaja jej na dokonczenie budowy pochodza z ofiar zbieranych przez koledników misyjnych. Do dzis diecezja tarnowska przekazala na ten cel okolo 1 mln 400 tys. zl. W to dzielo wlaczaja sie tez prywatni ofiarodawcy.
Nie wszystkie klasy sa wykonczone i wyposazone, dlatego sa oczekiwania, ze znajda sie nastepcy budowlanców z Jurkowa, którzy pojada do Bertoua.
Tymczasem za kilkanascie dni z diecezji tarnowskiej do Afryki zostanie wyslany kolejny kontener m.in. z wyposazeniem dla szkoly w Bertoua.