Budowa hali targowej przy ul. Giełdowej w Tarnowie pod znakiem zapytania.
Szalejące ceny stali zdecydowanie opóźnią rozpoczęcie inwestycji, która miała ożywić handel w regionie. Budynek ma być wykonany ze stali, co oznacza, że koszt budowy byłby o ok. 60% większy, niż zakładano.
Prezes Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Sławomir Pater mówił w programie Słowo za Słowo, że wszystko zmieniło się od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od tego czasu zaczęły drastycznie rosnąć ceny stali i wielu usług budowlanych.
Jak dodaje Sławomir Pater, na razie trudno przewidzieć, kiedy może ruszyć budowa hali, na którą producenci z regionu czekali od dawna.
– W tej chwili mamy prawomocne pozwolenie na budowę, które jest ważne przez 3 lata. Będziemy obserwować to, co się dzieje na rynku. Jeżeli ceny stali, ceny robót budowlanych w ogóle będą na tyle przystępne, że biznesplan, który mamy przygotowany dla tej inwestycji będzie pokazywał, że to się nam na pewno będzie opłacało, to na pewno przystąpimy do budowy.
Hala ma mieć powierzchnię 1 tysiąca metrów kwadratowych. Jest wpisana w plan działalności spółki na ten rok i zatwierdzony przez radę nadzorczą jeszcze w zeszłym roku.
Ma to być miejsce, które przyciągnie zarówno wystawców jak i mieszkańców regionu, którzy będą mogli nabyć bezpośrednio od producenta ekologiczne produkty.