Władze miasta Tarnowa zapowiedziały usunięcie drzewa, które rośnie przy ul. Chemicznej w Mościcach. Z interwencją w tej sprawie zgłosił się do Radia RDN Małopolska słuchacz diecezjalnej rozgłośni.
Pan Adam z Mościc alarmował, że drzewo zagraża bezpieczeństwu przechodniów i kierowców.
Nasz słuchacz zwrócił uwagę, że topola, która rośnie przy ul. Chemicznej w Tarnowie-Mościach, nie tylko straszy wyglądem, ale są obawy obok niej przechodzić czy przejeżdżać.
– Potężne zagrożenie jest. Jest to potężna topola, w pasie drogowym przy samej jezdni, jeszcze w takim ruchliwym miejscu dosyć, bo stacja kolejowa Tarnów-Zachodni, przedszkole, nie mówiąc już o stadionie żużlowym. Tam odpadają już gałęzie, kora spada, jest to całkowicie martwe drzewo. Tu nie ma już dla niego ratunku, ono jest jak najszybciej do usunięcia.
Jak przekazał Radiu RDN Małopolska zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej w Tarnowie Stefan Piotrowski, decyzja już zapadła i drzewo zostanie wycięte.
– Zespół Parków Krajobrazowych, który w imieniu Marszałka Województwa Małopolskiego wydaje takie zgody, po wizji w terenie, po sprawdzeniu sprawy, w połowie kwietnia wydał zgodę, zezwolenie na usunięcie tego drzewa. Końcem kwietnia zostało przesłane do firmy zlecenie na usunięcie sześciu drzew, w tym też tego w Mościcach. Czekamy na realizację. Jest to kwestia najbliższych dni.
Mieszkaniec Mościc przekonuje, że w tej sprawie interweniował już od kilku miesięcy. Jego zdaniem ta procedura trwa zdecydowanie za długo.
– Dziwię się, bo jest tłumaczenie urzędników, że to wszystko potrzebuje czasu, że procedury są takie, a nie inne, że ochrona środowiska musi wydać zezwolenie, że to wszystko trwa. Ile to może trwać? Wydaje mi się, że w dzisiejszym czasie widząc takie zagrożenie robimy zdjęcie, dokumentujemy i usuwamy zagrożenie, a nie po fakcie, kiedy już stanie się tragedia.
Stefan Piotrowski z Wydziału Infrastruktury Miejskiej w Tarnowie tłumaczy, że takie procedury trwają. W tym przypadku, oprócz kwestii prawnych, konieczna była też obserwacja tego drzewa na przestrzeni ostatnich miesięcy.
– Jeszcze w ubiegłym roku to drzewo nie było martwe, jeszcze oznaki jego żywotności były na tyle wyraźne, że raczej myśleliśmy o jakichś cięciach pielęgnacyjnych wykonanych wiosną tego roku. Jest to topola euroamerykańska, to są drzewa szybko rosnące, ale też niestety stosunkowo krótkowieczne, takie, które mają po 40, 50 lat uznaje się za egzemplarze, które już powoli zamierały.
Oprócz topoli w Mościcach, do wycinki pójdzie też kilka innych martwych drzew w mieście. Na liście znalazło się drzewo przy ul. św. Katarzyny, w Parku Kwiatkowskiego, przy potoku Małochlebówka, przy ul. Chyszowskiej na terenie cmentarza wojennego oraz na osiedlu Zielonym.
Wycięte drzewa, które da się spalić, są sprzedawane do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, a spółka odsprzedaje to drewno dalej lub wykorzystuje je na swoje potrzeby.
Wycinki drzew, na usunięcie których decyzję wydał Zespół Parków Krajobrazowych, można spodziewać się już w najbliższych dniach.