W Limanowskiej bazylice trwa Wielki Odpust ku czci Matki Boskiej Bolesnej. W niedziele – 21 września-przypadły centralne uroczystości. Sumie, przewodniczył arcybiskup Marek Jędraszewski, który mówił o tym jak wielką siłą nadziei jest Maryja. Apelował też o modlitwę za pokój na świecie i w Polsce, a także o wypisanie dzieci z lekcji edukacji zdrowotnej.
W kazaniu podkreślał, że Matka Boska Bolesna to nie tylko ból i płacz, ale też siła nadziei. To ona na Golgocie niosła całą nadzieję świata.
– Ta jakby druga odsłona tajemnicy Piety. Nie tylko ból, nie tylko płacz, ale także siła nadziei, że zmartwychwstanie, że to ciało stanie się żywe na wieczność całą i że jednocześnie właśnie dzięki temu wszyscy ci, którzy z Chrystusem zwiążą swój los, zwłaszcza poprzez sakrament Chrztu Świętego, z Chrystusem umrą dla swojego grzechu, ale też z Chrystusem zmartwychwstaną.
Arcybiskup prosił też o modlitwę o pokój.
– Pokój to nie jest tylko ani przede wszystkim brak wojen. Pokój jest wtedy, kiedy on gości w sercach ludzi, kiedy te serca sobą wypełnia, co sprawia, że ludzie są dla siebie prawdziwie braćmi i siostrami, w poczuciu tego, że są dziećmi jednego Ojca.
Jak zauważa metropolita krakowski, że modlitwa chrześcijańska o pokój to modlitwa o pokój serce, z których możemy czerpać siłę, by wyciągnąć do drugiego człowieka. Na znak przyjaźni i dobroci, ale także na znak przebaczenia i zgody.
Apelował też o modlitwę za pokój w Polsce.
– Są pewne siły, które chciałyby doprowadzić do podważenia prawdy o człowieku i o rodzinie, uderzyć w podstawowy zamysł Boży wobec kobiety i mężczyzny, w naszą godność ludzi stworzonych na Boży obraz i Boże podobieństwo.
Metropolita nawiązał w ten sposób do części podstawy programowej nowego przedmiotu szkolnego, który budzi kontrowersję w środowisku chrześcijańskim. Zaapelował przy tym o wypisanie dzieci z lekcji edukacji zdrowotnej.
– Szerzy się ideologie antychrześcijańskie, które wprowadzają niepokój do naszych serc. Co więcej, pragnie się te niewytłumaczalne z powodu samego rozsądku teorie przekazywać małym dzieciom i młodzieży, przekazywać im pewne treści i uczyć rzeczy, które absolutnie nie powinny jako dzieci czy młodzież znać, o nich myśleć, nie mówiąc już o tym, żeby je tak czy inaczej wprowadzać w życie. Nazywa się to po Orwellowsku, ten nowy przedmiot, który wprowadza się – nauka o zdrowiu, a przecież to nic wspólnego z nauką nie ma, przynajmniej w części tego przedmiotu. Przecież tu nie chodzi o wychowanie, tylko o deprawację, a w sumie, żeby wprowadzić zamęt do serc dzieci, młodzieży i ich rodziców. Stąd tak ważna modlitwa o prawdziwy pokój, który przynosi nam nasz Pan Jezus Chrystus.
Arcybiskup przypominał, że na wypisanie dzieci z lekcji edukacji zdrowotnej pozostało już tylko kilka dni.
Przyszli na spotkanie z limanowską Panią. Bp Jeż: Nadzieja tutaj tętni [ZDJĘCIA]