Choć ich wykonanie nie należy do najprostszych, to czas spędzony w kuchni rekompensuje ich smak. Pączki królują na naszych stołach w tłusty czwartek.
Przyjęło się, że właśnie dziś bezkarnie możemy pochłaniać kalorie, których dostarczają te słodkie kulki z nadzieniem.
Radiowy ekspert kulinarny Elżbieta Teper zachęca, by samodzielnie zmierzyć się z tym wypiekiem.
Jak przyznaje, ciasto to połowa sukcesu – znaczenie ma też na czym i jak długo smażymy.
– Dobre ciasto, jeżeli jest, przy zgnieceniu ciasta wraca do swojej formy, a jak ciasto nam wyrośnie, to musimy pamiętać o jednym, tą stroną, którą rosło, wkładamy do rozgrzanego tłuszczu po to, żeby ta druga część rosła i ten dobrze wyrośnięty pączek, dobrze wyrośnięty, sam potrafi się odwrócić. Smażymy i dopiero po usmażeniu nadziewamy.
Elżbieta Teper radzi, by w przygotowaniu ciasta, zwracać uwagę na proporcje.
– 0,5 kg mąki, możemy skorzystać z drożdży świeżych (50 g) lub suszonych (14 g). 100 gram masła, 100 gram cukru, możemy dać połowę mniej cukru, bo później i tak będziemy je posypywać cukrem, a wyeliminujemy czynnik obciążający. 4 żółtka, 1 jajko, 250 ml mleka i łyżka spirytusu, rumu lub wódki. Jeżeli ktoś nie chce tych składników, może dać ocet po to, żeby bardzo szybko ścięło się białko na zewnątrz, żeby tłuszcz nie wnikał do pączka.
Eksperci radzą, by pączki smażyć na smalcu w temperaturze około 170 stopni Celsjusza. Nadzieniem może być powidło, czekolada, krem budyniowy czy pistacjowy, ale najbardziej popularna jest marmolada z różą.
Tłusty czwartek obchodzimy w ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Według tradycji ludowej w tym dniu dozwolone jest objadanie się.
Najpopularniejszymi potrawami są tu chrusty i pączki. Dziś podawane ze słodkim środkiem, przed laty była to słona potrawa. Pączki nadziewano boczkiem, słoniną i mięsem.
Kiedyś na słono, dziś na słodko – jak przygotować idealnego pączka?