Od maja, po zimowej przerwie, w mieście będą działać fontanny. To jednak nie oznacza, że można szukać w nich ochłody w upalne dni.
Choć trwają jeszcze ostatnie prace konserwatorskie przed uruchomieniem wodotrysków, to już od początku maja wszystkie miejskie fontanny mają działać.
W sumie jest ich osiem: w Parku Strzeleckim, na skwerze o. Kokocińskiego, na skwerze ks. Popiełuszki, przy ul. Wałowej, na pl. Szczepanika, w parku Piaskówka, w parku Sanguszków, na skwerze kpt. Gajdy. Są niewątpliwą atrakcją dla mieszkańców i turystów, ale mogą kusić nie tylko wyglądem.
Wciąż, mimo zakazów i ostrzeżeń, wiele osób traktuje fontannę jak basen, a to jest zarówno karalne, jak i niebezpieczne. Woda w większości fontann ma obieg zamknięty, co oznacza, że krąży ta sama, dodawane są do niej co jakiś czas kolejne środki chemiczne, co jak przypominają eksperci, nie daje całkowitej gwarancji bezpieczeństwa.
Woda w fontannach może zawierać groźne dla zdrowia zanieczyszczenia bakteriologiczne i mechaniczne, w dodatku kąpią się w nich zwierzęta, lądują resztki jedzenia i wpada deszczówka.
Jeśli to nie odstrasza, przypomnę, że za wejście do fontanny można zapłacić 500 zł mandatu.