– Na terenie powiatu dąbrowskiego potrzebne jest schronisko. Niestety, codziennie na ulicach błąkają się głodne, bezdomne, porzucone, schorowane, zwierzęta – czytamy w petycji o utworzenie takiego miejsca. Pomysłodawcą jest Teresa Warecka, która od kilku lat prowadzi w Dąbrowie Tarnowskiej dom tymczasowy 'Pies i kot na manowcach’.
– Tych zwierząt, które błąkają się po ulicach jest zdecydowanie za dużo. Na siedem gmin naszego powiatu, pięć wysyła psy 120 km do schroniska w Suchedniowie. Najlepiej radzi sobie gmina Szczucin, która ma swoje przytulisko. Natomiast Dąbrowa Tarnowska ma podpisaną umowę z Tarnowem, gdzie znajduje się azyl. Na początku brałam psy z całego powiatu. Aktualnie mam 14 psów i ponad 30 kotów.
Wolontariuszka Katarzyna Weryńska-Domańska jest twórcą petycji, którą w Internecie podpisują mieszkańcy. Jest ona skierowana do wojewody, starosty, wójtów i burmistrzów powiatu dąbrowskiego.
– Chcemy stworzyć schronisko, które będzie takim miejscem przejściowym pomiędzy ulicą, czy złymi warunkami, a przyszłym domem dla psa czy kota. W tym miejscu zwierzę byłoby zaczipowane, wykastrowane i także przygotowane behawioralnie do tego, żeby zamieszkać w czyimś domu.
Bardzo często mieszkańcy w przypadku zaginięcia swojego zwierzęcia muszą pokonać 120 km, żeby sprawdzić, czy ich podopieczny nie trafił do Suchedniowa.
– Nasz powiat zasługuje na własne schronisko, z którego będzie mogła korzystać każda gmina wchodząca w skład powiatu dąbrowskiego. Dodatkowo, posiadanie lokalnego schroniska zwiększy możliwości zaangażowania społeczności w działania na rzecz zwierząt, w tym wolontariat oraz adopcje – czytamy w petycji.
Jest ona dostępna w Internecie (KLIKNIJ TUTAJ).
Dotychczas podpisało się pod nią prawie pół tysiąca osób.
Czy na Powiślu powstanie schronisko dla zwierząt? Jest petycja mieszkańców w tej sprawie