Srebrny medal olimpijski sądeczanki Klaudii Zwolińskiej ma rozpromować kajakarstwo slalomowe w Polsce, ale też zwrócić uwagę na mukowiscydozę.To genetyczna i nieuleczalna choroba.
Zawodniczka zdecydowała, że wystawi na aukcję swój medal olimpijski z Paryża, a dochód zostanie przekazany Polskiemu Towarzystwu Walki z Mukowiscydozą.
Jak podkreśliła w rozmowie z RDN Nowy Sącz, wybór nie jest przypadkowy.
– Siostra naszego reprezentanta Grzegorza Hedwiga, z którym jestem związana prywatnie, zmarła w wieku 22 lat na mukowiscydozę. Druga siostra Grzegorza też zachorowała. W związku z tym, że mam styczność z obrazem tej choroby i z czym trzeba się w związku z tym zmagać, postanowiłam przekazać medal na to towarzystwo. Koszty leczenia mukowiscydozy są ogromne, a zależy mi też na tym, by ludzie usłyszeli o tej chorobie
– podkreśliła.
Aukcja medalu Klaudii Zwolińskiej ma ruszyć 30 sierpnia podczas gali w Polskim Komitecie Olimpijskim.
Sądecka kajakarka opowiedziała w rozmowie z radiem RDN Nowy Sącz o swoich wspomnieniach z igrzysk olimpijskich i celach na przyszłość: