Jutro (10.05) nie do 15.30, jak zazwyczaj, ale tylko do 13.30 mieszkańcy Tarnowa będą mogli załatwić swoją sprawę w urzędzie. Ma to związek ze spotkaniem nowego prezydenta Jakuba Kwaśnego z urzędnikami.
Jak powiedział włodarz miasta, spotkanie będzie miało na celu lepsze poznanie urzędników, a także przedstawienie im planów i sposobów zarządzania.
– Myślę, że jest to potrzebne. Tego do tej pory nie było. Nowy prezydent, nowy szef, to zawsze taki moment obaw, niewiadomego, co to będzie. Z tego powodu chciałem się spotkać z pracownikami, przekazać im moją filozofię zarządzania urzędem. Żeby Tarnów był przyjazny dla mieszkańców czy inwestorów, to również musi być przyjaznym miejscem pracy.
Jakub Kwaśny jednocześnie dodaje, że piątkowe spotkanie to również okazja dla urzędników do przedstawienia swoich pomysłów czy uwag, choć w nieco innej formie.
– Zostanie ustawiona urna. Każdy pracownik otrzymał informację, że może przygotować zupełnie anonimowo maksymalnie pięć punktów, które jego zdaniem np. wymagają poprawy, zmiany, co pracownikom się nie podoba, no i dałem gwarancję, że będę to czytał tylko ja. Nawet jeżeli miałoby to trwać kilka dni, to chcę dać szansę wypowiedzieć się tym, od których zależy również moje powodzenie, jako prezydenta.
Prezydent zapowiedział zmianę struktury organizacyjnej urzędu, ale na razie nie określił, czy w magistracie nastąpią redukcje etatów, czy też zostaną utworzone nowe stanowiska pracy. Ważną nową rzeczą ma być zmiana regulaminu wynagradzania, a także uaktualnienie sposobu dokształcania się kadr i szkoleń.
– Chciałbym, żeby urzędnicy zdobywali nowe kompetencje, podglądali rozwiązania z innych miast i byli zmotywowani. Dzisiaj urząd nie jest atrakcyjnym miejscem pracy jeżeli chodzi o poziom wynagrodzeń. Natomiast od poziomu kompetencji, od poziomu szkoleń, są dwie inne rzeczy pozapłacowe, które wpływają na wzrost motywacji zespołu. To jest atmosfera i możliwość rozwoju. Dlatego osobiście uważam, że pracownicy powinni się kształcić.
Skrócone godziny pracy urzędu w piątek mają być jednorazowym wyjątkiem, ale z drugiej strony Jakub Kwaśny nie wyklucza, że w przyszłości (np. w przyszłym roku), tego typu spotkania mogą stać się cyklicznymi.