Do wyborów samorządowych pozostało już tylko dziewięć tygodni, ale wciąż nie znamy wszystkich kandydatur na urząd prezydenta miasta Tarnowa.
Od kilku dni oficjalnie trwa kampania wyborcza przed wyborami samorządowymi, ale na razie w Tarnowie jeszcze nie wszystkie ugrupowania ogłosiły swoich kandydatów na fotel prezydenta. Dotyczy to głównie dwóch najważniejszych 'graczy’ na scenie politycznej, czyli Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej.
Szefowa tarnowskich struktur PiS poseł Anna Pieczarka, na antenie RDN Małopolska powiedziała, że jeszcze nie została podjęta ostateczna decyzja.
– Mamy kilku dobrych kandydatów. Dzisiaj nie mogę wskazać konkretnych nazwisk, natomiast mogę powiedzieć o wszystkich przygotowaniach, które czynimy. Na pewno bardzo bym chciała i sobie tego życzyła, żebyśmy w mieście Tarnowie troszkę inaczej zadziałali, przynajmniej kampanijnie, niż było to do tej pory. Już prawie stworzyliśmy bardzo dobrą drużynę kandydatów do Rady Miasta Tarnowa, oczywiście na jej czele stanie kandydat na prezydenta. Wspólnie chcemy poprowadzić kampanię w ten sposób, by przekonać jeszcze niezdecydowanych mieszkańców Tarnowa, bo tych zdecydowanych, prawicowych, jest naprawdę sporo.
Na 'giełdzie’ nazwisk w ostatnim czasie pojawiają się spore przetasowania. Oprócz Anny Pieczarki, wymieniani zostają m.in. prezes tarnowskich Zakładów Mechanicznych Henryk Łabędź, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie Kazimierz Koprowski, radny Mirosław Biedroń, a także były radny Jacek Łabno.
W kwestii list do rady miejskiej również próżno jeszcze szukać oficjalnych zgłoszeń, jednak zdaniem parlamentarzystki będzie to ekipa z realnymi szansami na odniesienie wyborczego sukcesu w Tarnowie.
– Naprawdę zgłasza się duża liczba nowych osób, których do tej pory nie było na listach, a teraz chcą kandydować z poparciem Prawa i Sprawiedliwości. Czas na duże zmiany w pięknym mieście Tarnowie i mam nadzieję, że dobrze poprowadzona 'Biało-Czerwona Drużyna’ ekipy tarnowskiej, która będzie reprezentować Zjednoczoną Prawicę, ma duże szanse, żeby te wybory wygrać.
Swojego kandydata na urząd prezydenta Tarnowa również jeszcze oficjalnie nie wystawiła Koalicja Obywatelska. Co prawda na początku stycznia poseł Robert Wardzała, który zarządza tarnowskimi strukturami KO, zachęcał ugrupowania wchodzące w skład obecnej koalicji rządowej do ogłoszenia jednej osoby mającej powalczyć o urząd, ale finalnie do takiego porozumienia nie doszło. W takiej sytuacji zarząd miejski Platformy Obywatelskiej zarekomendował obecną zastępcę prezydenta – Małgorzatę Mękal.
– Małgorzata Mękal to osoba, która jest dzisiaj potrzebna Tarnowowi w kontekście możliwości pozyskania dużych środków, jakich jeszcze do tej pory miasto nie pozyskało, czyli z KPO i Funduszy Spójności. Te środki trzeba dobrze zagospodarować, by służyły jak najlepiej Tarnowowi i mieszkańcom. Dlatego zarząd jednomyślnie rekomendował Małgorzatę Mękal na stanowisko kandydata na prezydenta miasta. Kolejnym etapem w tym procesie jest rada powiatowa, która odbędzie się 12 lutego. Na nim rekomendacja zarządu miejskiego zostanie poddana ocenie i głosowaniu. W momencie, kiedy rada powiatowa przegłosuje rekomendację, Małgorzata Mękal oficjalnie stanie się naszym kandydatem
– wyjaśnia szef tarnowskich struktur KO, poseł Robert Wardzała.
Zdaniem politologa Kazimierza Dudzika, takie działanie i opóźnianie ogłoszenia kandydatów, tak przez PiS, jak i KO, to celowa i przemyślana zagrywka.
– Ci najważniejsi gracze czekają na siebie. To jest taki klincz, polegający na wyczekaniu drugiej strony i późniejszej reakcji. Z pewnością zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Zjednoczona Prawica ma już te dwa nazwiska, które w stosownym momencie pokażą. Też w kampanii ważną rolę odgrywa coś takiego, jak 'zużycie’ materiału. Nie można zbyt wcześnie ogłaszać nazwisk, żeby nie spowszechniały, bo przecież one ostatecznie mają wywalczyć ten wymarzony fotel prezydenta miasta Tarnowa. Z tego względu raczej jeszcze pewnie kilka dni poczekamy, ale już nie ma dużo czasu.
Do tej pory otwarcie o swoim starcie w wyborach na prezydenta miasta Tarnowa wypowiedziały się trzy osoby – przewodniczący rady miejskiej Jakub Kwaśny (popierany przez Inicjatywę Polską oraz klub Nasze Miasto Tarnów), radny niezależny Marek Ciesielczyk, a także były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Krzysztof Rodak.
– Wiele jest do zrobienia. Trzeba zrównoważyć finanse naszego miasta, skończyć ze spiralą zadłużenia, bo nie da się tego robić w nieskończoność. W związku z tym to są ogromne wyzwania, ale przecież tarnowianie mają oczekiwania, że się będziemy rozwijać, że będziemy przeciwdziałać wyludnieniu miasta i budować oferty dla mieszkańców. Dlatego tak bardzo ważna jest współpraca i otwartość z politykami, samorządem powiatowym, samorządem wojewódzkim, politykami z różnych opcji politycznych, bo przecież nie wiemy, jak to będzie wyglądać po wyborach samorządowych
– mówił Krzysztof Rodak podczas oficjalnego ogłoszenia swojej kandydatury.
Zgodnie z kalendarzem wyborczym opublikowanym przez Państwową Komisję Wyborczą, kandydatury na prezydentów, burmistrzów i wójtów muszą wpłynąć do gminnych komisji wyborczych do 14 marca do godziny 16.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Wówczas będzie miała miejsce pierwsza tura. Ewentualna dogrywka, czyli druga tura zaplanowana jest na 21 kwietnia.