Pociąg z Muszyny do słowackiego Popradu nie tylko w weekendy? Przygraniczni działacze wystosowali petycję

express

fot. Artur Królikowski

Czy Beliansky Express z Muszyny do Popradu będzie jeździł codziennie i to przez cały rok? Grupa polsko-słowackich działaczy chce, żeby pociąg nie był tylko weekendową i sezonową atrakcją.

'Inicjatywa obywatelska Polska-Słowacja-autobusy’ to grupa, której liderem jest społecznik Jakub Łoginow. Działaczom już wcześniej udało się uruchomić transgraniczny autobus z Krynicy-Zdroju do Bardejova. Teraz przyszła kolej …….na kolej.

– My, niżej podpisani obywatele Polski i Słowacji oraz pozostali mieszkańcy i turyści, zwracamy się z uprzejmą prośbą o dotrzymanie ustaleń podjętych na polsko-słowackiej międzyrządowej grupie roboczej ds. transgranicznych połączeń komunikacyjnych w Katowicach z 10-11 października 2017 roku w zakresie wprowadzenia całorocznych, codziennych połączeń kolejowych na trasie Muszyna-Poprad po okresie udanego pilotażu, który już dawno nastąpił

– tak brzmi fragment petycji, którą działacze wystosowali do parlamentarzystów i samorządowców obu krajów.

To, że to bardzo dobry pomysł – komentuje burmistrz Muszyny, Jan Golba.

 

– Każde połączenie pomiędzy Polską i Słowacją, czy to kolejowe, czy autobusowe jest niezwykle ważne z punktu widzenia ruchu turystycznego. Trzeba zwrócić uwagę na to, że teraz bardzo dużo Słowaków korzysta z naszych turystycznych atrakcji, chociażby z gondoli w Krynicy, a w Muszynie na przykład z Parku Rekreacji Wodnej, z sankostrady i nie tylko.

Jan Golba dodaje, że współpraca transgraniczna daje Muszynie ogromne szanse.

 

– Tym bardziej, że te relacje kształtują się już od wielu lat dobrze i są coraz bardziej utrwalane. Generalnie jednak jakoś osoby, które mogłyby podjąć decyzję w tej sprawie, nie dostrzegają tych szans, które pojawiają się w związku z rozwojem turystyki w tym regionie

– dodaje burmistrz Muszyny. Twierdzi też, że całoroczne połączenie kolejowe mogłoby nie tylko pobudzić jeszcze bardziej turystykę, ale też przygraniczny handel.

Podobnie uważa miłośnik kolei z Muszyny, Artur Królikowski, który wcześniej sporo działał w kwestii uruchomienia weekendowych i sezonowych przejazdów Belianskiego Expressu. Jak twierdzi, całoroczne połączenie to szansa również dla handlu, ale musiałby być spełniony jeden ważny warunek.

 

– Ja myślę, że tak. Jakby jeszcze ten pociąg zatrzymywał się na przystanku Leluchów, to zyskałby jeszcze więcej pasażerów. Wiadomo, że chodzi o ludzi, którzy przyjeżdżają tu zwiedzać Muszynę, czy Krynicę-Zdrój, ale też mogliby przyjeżdżać Ci, którzy chcą tylko zrobić zakupy.

A z zatrzymywaniem się Belianskiego Expressu na mniejszych stacjach cały czas jest problem. Podobnie jak z rozkładem, o którego zmianę wnoszą działacze, szczególnie z polskiej strony, tak by podróżni dojeżdżający do Popradu mieli więcej czasu na zwiedzanie Słowacji.

Te szczegóły nie są jeszcze załatwione, pomimo próśb do samorządów Województwa Małopolskiego i Kraju Preszowskiego oraz władz kolei po obu stronach granicy.

Czy uda się uruchomić Beliansky Express codziennie? Wszyscy zainteresowani mogą składać swoje podpisy pod petycją, którą znaleźć można na Facebooku wchodząc na konto 'Inicjatywa obywatelska Polska-Słowacja-autobusy’.

Exit mobile version