Na początku grudnia ma dojść do drugiej tury konsultacji władz Tarnowa z przedstawicielami rad osiedli, które są związane z możliwością podpisania tzw. kontraktów terytorialnych, pozwalających na dłuższe strategie rozwoju osiedli i planowanie inwestycji poszczególnych dzielnicach z kilkuletnim wyprzedzeniem.
W pierwszej połowie roku tarnowski magistrat zaprosił wszystkich mieszkańców miasta do wzięcia udziału w ankiecie, w której mogli wypowiedzieć się na temat swojego najbliższego otoczenia. Wyniki były później analizowane i przekazywane na pierwszym spotkaniu z radami osiedli, do którego doszło w lecie, dzięki czemu łatwiej było przygotować propozycje dla konkretnych obszarów w mieście.
Teraz prezydent Tarnowa Roman Ciepiela po raz kolejny zamierza spotkać się z radnymi osiedlowymi, by dokładniej ustalić szczegóły kontraktów.
– Zapowiedziałem te jesienne spotkania i najbliższe będzie 7 grudnia. Wówczas spotkamy się z przewodniczącymi rad osiedla i przedstawię taki ramowy kontrakt dla dzielnicy, dla osiedla, w którym zadeklarujemy, co miasto powinno zrobić dla całej wspólnoty. Czasem będą to inwestycje łączone – tutaj dam przykład Domu Kultury na os. Westerplatte. Bardzo ładny obiekt, cieszy się popularnością i był bardzo potrzebny, bo dotychczas nie było takiego miejsca w Tarnowie. Myślę, że takie placówki powinny powstać w innych częściach miasta. Będę chciał zaproponować, żeby w ciągu najbliższej dekady powstały co najmniej trzy takie obiekty – na pewno na Strusinie, na Piaskówce, a szczególnie na Grabówce jest potrzebny
– mówił włodarz miasta na antenie RDN Małopolska.
Innym z prezydenckich pomysłów będzie ustalenie wraz z radami osiedla dróg osiedlowych, które są w najgorszym stanie i wymagałyby pilnych remontów. Wówczas ich modernizacja byłaby systematyczna, a koszty mogłyby być dzielone zarówno ze środków osiedli, jak i budżetu miasta.
Proponowane kontrakty terytorialne miałyby spowodować, że rady osiedli nie musiałyby patrzeć na rozwój dzielnicy w sposób krótkoterminowy Obecnie osiedla co roku z budżetu miasta dostają łącznie ponad 4 milionów złotych, przy czym co roku pula tych środków się zmienia. Ta kwota jest jednak dzielona na wszystkie dzielnice, co w praktyce oznacza, że pojedyncze osiedle otrzymuje od kilkudziesięciu do maksymalnie kilkuset tysięcy złotych, co nieraz jest zbyt mało, do wykonania inwestycji, np. związanych z budową czy modernizacją obiektów.
Część tarnowskich rad osiedli wyraża się pozytywnie o prezydenckiej inicjatywie. Jak mówi przewodniczący Rady Osiedla 'Piaskówka’ Ryszard Nejman, to dobry krok w kierunku szerszego spojrzenia na osiedla i konsekwentnego planowania ich rozwoju.
– Tak, absolutnie, to ciekawa propozycja! Myśmy nawet już na pierwszym spotkaniu z prezydentem mówili, że to wspaniały pomysł, ponieważ faktycznie trudno planować długofalowy rozwój osiedla mając tylko rok do dyspozycji. Dlatego taki dokument by był zasadny. Na pewno by to pomogło, zwłaszcza że prezydent wspomina, że jego wizją jest to, by w kontrakcie było ustalone ile wkłada osiedle, a ile funduszy zostanie włożone z budżetu ogólnomiejskiego. To by był taki dodatkowy zastrzyk finansowy.
Czy kontrakty z osiedlami mogłyby zostać ustalone i podpisane jeszcze w tym roku? Zdaniem Romana Ciepieli byłoby to zdecydowanie za wcześnie. Decyzja o ich ewentualnym wejściu w życie zostanie podjęta najprawdopodobniej po wiosennych wyborach samorządowych.
– To jest proces, który wymaga rozwagi i negocjacji. Ja już zapowiedziałem, że nie będę ubiegał się o prezydenturę podczas kolejnej kampanii, więc myślę że uczciwie będzie przygotować te kontrakty, ale dać szansę nowemu prezydentowi czy pani prezydent, jeżeli tak by mieszkańcy zdecydują, oraz nowej radzie miejskiej, aby świadomie takie kontrakty z osiedlami zawarły. Wówczas to będzie gwarancja ich wykonania. Inaczej, ktoś kto przejmie władzę w mieście mógłby powiedzieć, że się z tego nie wywiążę, bo 'to nie ja obiecywałem’. Dlatego moją rolą będzie przygotowanie, wynegocjowanie i pozostawienie do parafowania następcą. Myślę, że to jest fair.
Podpisanie kontraktu terytorialnego nie jednak będzie obowiązkowe. Będzie wynikało z jedynie dobrowolnej decyzji poszczególnej rady osiedla.