Mamy ogromne problemy z naborem – mówi przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Tarnowie Bożena Grodny-Wilk o braku chętnych pielęgniarek i położnych do uczestnictwa w darmowych kursach regularnie organizowanych przez Izbę.
Zdaniem przewodniczącej, brak chęci na dokształcanie to efekt sporu ze szpitalami i tego, że pielęgniarkom nie uznaje się ich kwalifikacji, a przez to nie podnosi pensji.
– Mamy ogromny problem z naborem na kursy specjalistyczne, bo panie w ogóle nie chcą się zapisywać. Walczymy o każdą z nich i prosimy żeby przyszły, a one po prostu zadają pytanie: po co? Mówią, że dla siebie zrobiły już tak dużo, za swoje pieniądze się przygotowywały i uczyły, a teraz się z nich śmieją.
Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych otrzymała dofinansowanie ze środków unijnych na organizację 11 kursów specjalistycznych do końca tego roku. Jednak brak chętnych, aby wziąć nich udział może poskutkować sporymi karami. Jeżeli Izba nie wykona szkoleń dla określonej liczby osób, to za każdy niezrealizowany kurs będzie musiała zapłacić 40 tys. złotych kary.
Izba organizuje np. kursy RKO, czy EKG, ponieważ standardy w leczeniu się zmieniają i każda pielęgniarka powinna co kilka lat takie szkolenie powtórzyć. Ponad to obowiązek doszkalania się nakłada na nie ustawa.
Kursy organizowane w Izbie są finansowane przez UE. Uczestnicy mogą na liczyć darmowe pakiety startowe, w których jest np. e-book lub tablet, wyżywienie podczas szkolenia, a po jego ukończeniu otrzymują prezent.