Od pierwszego lipca pracownicy służby zdrowia mają otrzymać kolejne podwyżki wynagrodzeń. Ministerstwo zdrowia postanowiło objąć podwyżkami zarówno osoby na etatach, jak również tych, którzy są zatrudnieni na tzw. kontraktach. Spore dodatki do wynagrodzeń mają otrzymać pielęgniarki.
Jak przekonywała na naszej antenie w rozmowie Słowo za Słowo poseł PiS Józefa Szczurek-Żelazko, od 2017 roku rokrocznie pracownicy w ochronie zdrowia mogą liczyć na wzrost świadczeń. Tym razem płaca wzrośnie w znaczny sposób.
– Dla lekarzy specjalistów kwota podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego wyniesie około 991 złotych brutto. Pielęgniarki z tytułem magistra, rehabilitanci ze specjalizacjami, diagności otrzymają ponad 881 złotych. Pielęgniarki, które ukończyły studia licencjackie to prawie 690 złotych. Opiekunowie medyczni otrzymają ponad 587 złotych. Salowe dostaną 441 złotych. To są kwoty wzrostu wynagrodzenia zasadniczego brutto. Wiemy, że w ochronie zdrowie istnieje system dodatków, więc te kwoty, w niektórych przypadkach, należy powiększyć nawet o 50 procent.
Oznacza to, że od lipca pielęgniarki, które pracują na stanowiskach wymagających tytułu magistra będą zarabiać około 8 200 złotych brutto. Uposażenie pielęgniarek pielęgniarek i położnych, których stanowiska nie wymagają tytułu magistra, lecz specjalizacji, wzrośnie do niemal 6 500 złotych brutto. Natomiast wynagrodzenie reszty pielęgniarek będzie wynosić niemal 6 tysięcy złotych.
Natomiast wciąż jeszcze trwa spór części 'białego personelu’ ze szpitalami w wielu miejscach w Polsce, w tym także w Tarnowie. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, a wraz z nim część pielęgniarek ze szpitala im. św. Łukasza, oczekuje, by płace były uzależnione od posiadanych przez nie kwalifikacji, a nie wymaganych na danych stanowiskach.
Była wiceminister zdrowia ma jednak nadzieję, że ta sprawa będzie miała szczęśliwe zakończenie.
– Tu powstał konflikt między pracodawcami a związkiem zawodowym pielęgniarek, ponieważ ogólnie mówiąc, część środowiska medycznego uznawało, że pielęgniarka, niezależnie od wykształcenia wykonuje te same czynności i powinna być tak samo wynagradzana. Inna grupa uważała, że skoro mają wyższe studia i specjalizacje, to powinny być inaczej wynagradzane. Dyrektorzy różne decyzje podejmowali i na tym tle pojawił się konflikt. On powinien być rozwiązany na poziomie podmiotów leczniczych. Rząd przekazał duże środki finansowe i mam nadzieję, że przy tych podwyżkach już takich problemów nie będzie.
O ile większość protestujących podpisała porozumienie z dyrekcją szpitala im. św. Łukasza, tak wciąż część pielęgniarek nie zgadza się z tą sytuacją, wobec czego otrzymała wypowiedzenia zmieniające. Pielęgniarki zamierzają iść z tym do sądu.
Tymczasem obywatelski projekt o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych zostanie skierowany do pierwszego czytania w Sejmie.