Prokuratura Rejonowa w Tarnowie postawiła 38-letniemu Włodzimierzowi B. zarzut narażenia mieszkańców na utratę życia i zdrowia w związku z podpaleniem budynku mieszkalnego przy ul Przemysłowej.
– Sprawca, w nocy z 31 maja na 1 czerwca, poprzez podpalenie przedmiotów przechowywanych na klatce schodowej, sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób lub mieniu o wielkich rozmiarach w postaci pożaru bloku mieszkalnego. W wyniku tego zdarzenia spowodował u dwóch osób ciężki uszczerbek na zdrowiu, w rozumieniu choroby realnie zagrażającej życiu w postaci ostrego zatrucia dymem i tlenkiem węgla. Przy czym podejrzany tego czynu dopuścił się w warunkach recydywy, gdyż wcześniej był karany za umyślne przestępstwa podobne
– mówi rzecznik tarnowskiej prokuratury prok. Mieczysław Sienicki.
Pożar w bloku przy ul. Przemysłowej w Tarnowie wybuchł w środę po godz. 23. Strażacy przy pomocy wysięgnika ewakuowali z budynku 32 osoby, 12 osób zostało rannych i trafiło do szpitala. Wśród poszkodowanych były dzieci.
Podejrzany mężczyzna to recydywista z Tarnowa, bez stałego miejsca zameldowania. Jest znany stróżom prawa, ma na swoim koncie między innymi kradzieże, włamania i przestępstwa przeciwko życiu. Jak przekazuje prokuratura, przyznał się do podpalenia.
– Na policji sprawca przyznał się do tego czynu, choć zaznaczył, że nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji. Stwierdził też, że czynu tego dokonał, ponieważ miał pretensje do jednej z mieszkanek tego bloku. Mężczyzna stwierdził, że jedna z mieszkanek, którą znał, złożyła na niego zawiadomienie na policji, gdyż miał jej telefon. I o to miał do niej pretensje
– dodaje prok. Mieczysław Sienicki.
Za zarzucane narażenie mieszkańców na utratę życia i zdrowia grozi mu od 3 do 15 lat więzienia. Jednak śledztwo cały czas jest w toku i jak mówi prok. Mieczysław Sienicki, jest możliwa zmiana kwalifikacji czynu, nawet na usiłowanie zabójstwa.
Ponadto tarnowska prokuratura będzie szczegółowo sprawdzać, czy podejrzany nie dopuścił się również do innych podpaleń, które miały miejsce 23 maja na ul. Fabrycznej i ul. Spytki.
W piątek (2.06) odbyło się przesłuchanie 38-latka. Po zakończeniu czynności z tym związanych związanych, prokuratura skierowała wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.